W pierwszej części artykułu poznaliśmy życie Ramana Maharishiego. Z poniższego tekstu dowiemy się, co chciał nam przekazać, co pokazać swoim przykładem oraz czego nauczyć.
Żaden GURU, czy święte księgi, nie oświeciły go i nie uczyniły Wielkim. Odkrył PRAWDĘ sam, własnym wysiłkiem, przekazując naukę opartą na własnym doświadczeniu, w sposób oryginalny i niepowtarzalny. Odsłonił prawdę kosmicznej świadomości w jej przyrodzonej, nagiej postaci, pełnej przebudzenia Siebie poza początkiem i kresem, wiecznie istniejącej poza kreacją i osiąganiem. To, co ma początek, musi mieć kres, stworzone ulega zniszczeniu, osiągnięte musi być utracone! Tylko świadek jest wieczny, jako najwyższe „JA – JESTEM” w sercu każdej żyjącej istoty.
BHAGAVAN wskazywał, iż samorealizacja oznacza zjednoczenie z Czystą Świadomością, stanem bezosobowym, pozaczasowym, pozaprzyczynowym, całkowitym porzuceniem Ego, darzącym WOLNOŚCIĄ i SPOKOJEM. Był on świadectwem wspaniałego objawienia otwartego dla każdego i dla wszystkich. Dlatego serce jego życia to serce życia wszechświata.
Dla SRI RAMANA MAHARISHI JEDNOŚĆ poza światem złud JEST wiecznym FAKTEM, boską kondycją łączącą wszystkie religie i wyznania, Jego fizyczna obecność między ludźmi promieniowała jak słońce mądrości, delikatnie i w ciszy, ponieważ milczenie było jego naturą. Jeśli używał słów, były one proste i jasne, pełne mocy – przerywające tamę rzeki powszechnej świadomości. Nie było tu żadnych dogmatów i doktryn niemożliwych do sprawdzenia. O prawdzie jego słów mógł się przekonać każdy, kto z odwagą pogrążył się w głąb swej świadomości, kto był w stanie uwolnić się ze świata pojęć, odczuć i znaczeń.
Życie MAHARISZIEGO było praktyczną demonstracją REALNOŚCI BRAHMANA, najwyższego JA, rozpraszającą niesubstancjalną ułudę zjawiskowego świata. Poznać BHAGAVANA można tylko stając się NIM, ponieważ według jego słów – wiedzieć o czymś w pełni, to być tym – – PRAWDZIWA WIEDZA JEST BYCIEM. Pojedyncze słowo, które padło z jego ust, zmieniało cały bieg naszego dotychczasowego życia, budząc duszę do wysiłku samooczyszczenia.
NAUKI Bhagawana
Naukę Maharishiego najlepiej przedstawiają notatki z jego odpowiedzi dawanych różnym ludziom przez kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat, i parę jego własnych utworów o niezmiernej głębi filozoficznej; właściwie dwa główne – klasyczne, jak utwory pradawnych mędrców to: Upadeśa Saram, czyli Trzydzieści Wierszy o Prawdzie i Ulladu Narpadu lub Sat Widia, czyli Prawda Bytu lub Wiedza Bytu; zostały spisane przez uczniów łącząc w całość poszczególne strofy przez Maharishiego, na wzór mantram, w różnych chwilach tworzone; oczywiście z aprobatą i korektą mędrca. Jedynymi utworami, które samorzutnie, w przypływie ogromnej szczęśliwości – w młodzieńczych latach – stworzył, są hymny do Najwyższego pod imieniem Arunaczali.
Poglądy teoretyczne Ramany można by porównać do trzech stwierdzeń Siankary:
– Świat jest pozorny;
– Brahman jest jedyną rzeczywistością;
– Brahman jest światem.
Świat jest pozorny
Nie jesteś żadnym z obiektów, które mogą być ujrzane. Jesteś neti – nie tym, co może być wskazane (skr. neti neti – nie tym, nie tamtym). Nie powinieneś uzależniać swojego istnienia i wyzwolenia od tego, co skończone, chwilowe i przemijające, bo w ten sposób podlegasz ciągłemu cierpieniu.
Brahman jest jedyną rzeczywistością
Niewysłowiona świadomość-Duch (Brahman-Atman, Self, prawdziwe Ja/Jaźń) jest tym, co jest rzeczywiste. Jest to Czysty Świadek, wieczny, nienarodzony Widz.
Bezforemna promienna Pustka.
Pozaczasowa, wieczna esencja. Pełna i doskonała świadomość ciągłej teraźniejszości
Brahman jest światem
Po odkryciu dwóch poprzednich kroków, pojawia się zrozumienie, że względny świat (forma), nie jest różny od Brahmana (pustki). Świat istnieje tylko i wyłącznie w pierwotnej świadomości. Forma jest pustką, a pustka formą.
Dopełnieniem urzeczywistnienia najwyższej świadomości, ostatecznego Ducha, bezforemnej i pozaczasowej, wiecznie świeżej podstawy wszystkiego, jest stan niedualny, w którym świat i duch nie są dwoma.
Ramana Maharishi zwraca także uwagę, że to czyste Self, najwyższa prawda, do której dążymy, nie jest czymś, co się osiąga. Jest to raczej coś, co istnieje faktycznie i co mamy jedynie odkryć.
Dlatego urzeczywistnienie jest czymś, co nie ma początku – to, co ma swój początek – nie jest urzeczywistnieniem, ale kolejnym obiektem – przemijającym i chwilowym.
Spoczęcie w tym, który robi, obserwuje, czy czegoś nie wie – jest właśnie tym prawdziwym Self (Ja).
Jedną z podstawowych rad i metod, które doradzał Maharishi było „zapytywanie siebie”.
Poszukując odpowiedzi na jakieś konkretne pytanie dotyczące urzeczywistnienia, Ramana zalecał skupić się na odczuciu „kto pyta?” i pójść właśnie tym torem.
Kto zna świat, ale sam nie może być poznany? Kto słyszy? Kto słyszy np. ptaki, ale sam nie może być usłyszany?
Kim jest widzący? Kto widzi np. chmury, ale sam nie może być ujrzany?
Zdaniem tego mistrza powinniśmy zadawać sobie pytanie: KIM JESTEM?
Widzę obiekty, ale nie jestem tymi obiektami. Kim jestem?
Doświadczam emocji (mam emocje), ale nie jestem tymi emocjami. Kim jestem?
Mam pragnienia, ale nie jestem tymi pragnieniami. Kim jestem?
Myślę, ale nie jestem moimi myślami. kto myśli? Kim jestem?
Dzięki takiemu zapytywaniu się człowiek (osoba, istota czująca) powraca do swojej własnej świadomości, do najgłębszego jej jądra, które jest podstawą wszystkiego.
Wszystkie tworzone przez nas koncepcje o czasie i przemijaniu powstają w świadomości.
Doświadczenie „ja-Ja” (pierwotnej świadomości) wykracza poza wszelkie takie koncepcje.
Jest to podstawa, na której możemy budować faktyczną harmonię. Nawet żyjąc codziennym życiem, możemy znaleźć swój fundament w odnalezieniu: „kto doświadcza tego wszystkiego?”
NAJWYŻSZA ISTOTA – Paraatman
Forma Jaźni jest kształtem Boga
On jest w postaci „Ja-Ja”.
Pomiędzy pojęciami wewnątrz a przedmiotami na zewnątrz możliwa jest wzajemna relacja [tylko dlatego], że u podstawy [tej relacji] znajduje się uniwersalna zasada, która jest prawdziwym znaczeniem [tego, co nazywamy] umysłem.
Dlatego ciało i świat, które pojawiają się wobec siebie jako zewnętrzne, są tylko mentalnymi odbiciami.
Tylko Serce manifestuje się w tych wszystkich formach.
W naturze wszechogarniającego Serca, a więc w przestrzeni czystego umysłu, ma swoją siedzibę zawsze [to samo] świetliste, samoświetlne „Ja”.
Ponieważ manifestuje się Ono w każdym, nazywane jest Wszechwiedzącym Świadkiem lub Czwartym Stanem.
Nieskończona Przestrzeń jest Rzeczywistością znaną jako Najwyższy Duch lub Jaźń,
która świeci bez [poczucia] ego wewnątrz Ja,
jako Jedno we wszystkich indywidualnych istotach.
To, co znajduje się poza Czwartym Stanem jest tylko Tym.
Należy [więc] medytować nad rozległą [przestrzenią] Absolutnej Świadomości, która wszechprzenikając świeci wewnątrz i na zewnątrz;
[należy medytować] nad świetlistością Czwartego Stanu, [która podobna jest do] przenikającej w najgłębszy niebieski rdzeń świetlistego płomienia i nieskończonej poza Tym przestrzeni.
Prawdziwym stanem jest ten, który świeci nad wszystkim
zawierając [w sobie] [płomień] i [nieskończenie przenikając] poza płomień.
Nie ma potrzeby zwracać uwagi na Światło. Wystarczy wiedzieć, [że] Rzeczywiste jest Stanem wolnym od ego.
Każdy wskazuje na pierś, gdy wskazuje na siebie i to jest wystarczającym dowodem, że Absolut jako Jaźń przebywa w Sercu.
Rishi Washistha mówi, że poszukiwanie Jaźni na zewnątrz siebie, bez pamiętania [o tym], że świeci ona nieprzerwanie jako „Ja-Ja” w Sercu, podobne jest do odrzucenia bezcennego klejnotu w zamian za błyszczący kamyk.
Wedantyści uważają, iż świętokradztwem jest traktowanie Jednej Stwórczej Utrzymującej i Pochłaniającej Jaźni jako oddzielnych bogów Ganapati, Brahmy, Wishnu, Rudry, Maheśwary i Sadashivy.
Przez pierwsze lata Maharishi stale przebywał w samadhi, zachowując milczenie. Kiedy został rozpoznany, coraz więcej ludzi przybywało do niego po wskazówki i rady.
Z czasem zaczął odpowiadać na pytania i udzielać wyjaśnień. Odpowiadał na pytania opierając się na własnej wiedzy uzyskanej dzięki urzeczywistnieniu; dopiero później stwierdził, że daje się ona wyrazić w terminach hinduizmu i zgodna jest z wykładnią szkoły Adwajty.
Myśli różne
Problemem jest to, że człowiek uważa się za sprawcę wszystkiego. To błąd. WYŻSZA SIŁA wszystko umożliwia, człowiek zaś jest tylko narzędziem. Jeśli zaakceptujesz ten punkt widzenia, staniesz się wolny od kłopotów. W przeciwnym wypadku zniszczą cię problemy. Weź na przykład posąg podtrzymujący Gopurę (wieża świątyni). Zdaje się, że dźwiga całą budowlę na swych barkach. Jest realistycznym obrazem wielkiego wysiłku towarzyszącego dźwiganiu ciężaru. Lecz pomyśl – wieża stoi na ziemi, oparta na solidnym fundamencie, figura jest częścią wieży, czy to nie zabawne?! Taki sam jest człowiek podtrzymujący koncepcję „działającego”.
Jeśli dokonało się odkrycia, czym jest umysł? Umysł znika. Stanowi to spontaniczną reakcję, „kontrolę umysłu”. Jeśli jednak umysł pozostaje nienaruszony i pragniesz go kontrolować, spowodujesz fikcyjny proces. Tak jakby złodziej przebrał się za policjanta, aby się samemu schwytać!
Samo ciało, z natury bezwładne, nie mówi o sobie JA. Nikt też nie może stwierdzić „nie istniałem podczas głębokiego snu”. Myślenie wchodzi w byt tylko po zaistnieniu EGO. Dlatego szukaj istoty, szukaj, skąd EGO wypływa, skupiając na tym całą władzę umysłu.
Siastry stają się bezużyteczne, kiedy zrealizowano ich treść. Święte pisma są potrzebne jedynie, by wskazać egzystencję WYŻSZEJ SIŁY (JAŹNI) oraz drogę do niej prowadzącą. To wszystko. Kiedy treść została przyswojona, reszta jest bezużyteczna. Bezsensowne jest wymierzanie na skali „duchowego poziomu” — adepta, który przebył drogę do wyższego stanu świadomości. Kiedy cel został osiągnięty, tylko to pozostaje, cała reszta staje się zbędna. Oto stan, w którym siastry są bezużyteczne!
Autentyczne Siddhi — parapsychiczne MOCE — to twój stan naturalny, w którym wciąż jesteś prawdziwą jaźnią, osiągnięty przez bycie świadomie przebudzonym w tej JAŹNI, podczas gdy inne władze są jak te pozyskane w snach. Czy jakakolwiek rzecz otrzymana we śnie pozostanie prawdziwa na jawie?! Czy Mędrzec, który odrzucił fałsz przez wtopienie się w RZECZYWISTE, może być omamiony przez siddhi?
Dla kogoś ugruntowanego ostatecznie w błogim stanie naturalnym, poza zmianami, dla niedostrzegającego różnic, pozbawionego myśli – „Oto ja, a to ktoś inny”. Kto może znajdować się „na zewnątrz” JAŹNI?! Dla niego nie istnieją koncepcje „Jedności” i „Wielości”. Jeśli ktokolwiek powie o nim, co się dzieje? Będzie to dla niego to samo, jakby sam to o sobie powiedział.
Pytający siebie — „kim ja jestem” oraz „gdzie się znajduję” wciąż istniejąc jako JAŹŃ, przypomina pijanego człowieka, który zapomniał swego nazwiska i szuka drogi do domu, chodząc wokół jego ścian.
Ciało jest zanurzone w JAŹNI — ten, kto uważa, że to JAŹŃ zawarta jest w nietrwałym ciele, jest jak człowiek, który twierdzi, iż płótno, na którym namalowany jest krajobraz, należy do krajobrazu.
Pytasz o łaskę guru — łaska jest w tobie. Jeśli byłaby czymś zewnętrznym nie można byłoby jej użyć! Łaska to JAŹŃ. Nie jest to coś, co można od kogoś otrzymać. Wszystko, czego potrzebujesz to jej egzystencja w tobie. Nigdy nie znajdziesz się na zewnątrz jej działania. Łaska jest zawsze tutaj. Nie przejawia się z powodu ignorancji. Wraz z żarliwą wiarą (śraddhą) stanie się widoczna. ŚRADDHA, ŚWIATŁO, ŁASKA, DUCH to wszystko synonimy JAŹNI!
Czym jest medytacja, jeśli nie mentalnym oglądaniem pewnych koncepcji? Jest to (japam), — powtarzanie zaczynające się słowami (mantra), kończąca się zaś w ciszy JAŹNI. Medytacja i kontrola umysłu są współzależne. Medytacja zawiera czujne śledzenie myśli — ,,kontrolę” nieustannego strumienia wyobrażeń. Na początku towarzyszy temu koncentracja, pewien wysiłek na rzecz utrzymania czujnej uwagi, zakłócający właściwy prąd medytacji. Lecz po pewnym czasie praktyki medytacja oczyszcza się i staje się bezwysiłkowa, spontaniczna. W fazie tej zbędne staje się unieruchomienie ciał i wyznaczanie specjalnego czasu dla medytacji. Zamienia się ona w ciągły cichy prąd, niezależny od aktywności ciała.
Jnani (mędrzec) widzi wszystkich wokół siebie jako mędrców — jnani. W stanie ignorancji osoba projektuje własną ignorancję na jnani, uważając, że jest on działającym sprawcą czynów (karta). W stanie jnany, jnani nie postrzega niczego oderwanego od JAŹNI. JAŹŃ jest całą świetlistością i jedyną czystą mądrością — jnana. Dwaj przyjaciele ułożyli się do snu. Jeden z nich miał sen o długiej podróży odbywanej wspólnie z drugim przyjacielem, w której przeżyli dziwne przygody. Po przebudzeniu będąc pod wrażeniem snu budzi towarzysza pytając, czy nie śnił czegoś podobnego?! Przyjaciel zaprzeczył stwierdzając, że przecież sen nie może przenieść się na innych. Tak samo jest z jnani — ignorantem, który przypisuje swoje złudne idee innym.
Na podstawie źródeł opracowała Villemo
——————
Źródła:
Jestem taka sama jak przytaczane są te słowa ,i bardzo szczęśliwa z tego powodu .To tyle co chciałabym zostawić na tej stronie
jej guru dev
pisze te slowa juz dawno po twoim wpisie Ewo ,ale chce napisac -ze JA TEZ….
wiem, że nic nie wiem..
Wzorujcie się na prawdziwych Prorokach i na ich naukach, np. Jezusie czy Mahomecie. Wielu jest nauczycieli życia, ale nie prowadzą oni do religii a do przemyśleń, czy religia bez Boga to religia?!
Zamilcz Omar, proszę, bo nie wiesz, co piszesz.
nauki te przypominają mi nauki jezusa,wierzę w jezusa więc akceptuje nauki maharishiego
Dziękuję za zamieszczenie tego artykułu i za waszą stronę. Pierwszy raz czytam Cię Maharishi i Ci powiem że dobrze się czuję dzięki Tobie.
Namaste
Om namo guru dev namo
nie moge zdobyc zadnej ksiazki o naukach Sri.Ramana Maharishi..:(….??!!!
Jest on wielkim Mistrzem i Medrcem,(nie „samopowolany” i jakze skromny ).
SAT NAM
Droga Ewo prawdopodobnie nie ma książek Maharisziego, jedną książkę co czytałem to były pytania i odpowiedzi, które spisali jego uczniowie. Pozdrawiam Serdecznie i Świetliście:)
Wstęp do Nauki i Życia Sri Ramany Maharshi. to jest ksiazka o ktorej mowi Franek z Blanek ;) http://davidgodman.org/Rozmowa_o_zyciu_Ramany_Maharshi.pdf
Okolo trzynastu lat temu,po raz pierwszy przeczytalam o zyciu i sciezce duchowej Ramana Maharishi,oraz Jego oswieceniu.Musze przyznac,ze zrobil na mnie wielkje wrazenie.Od dawna poszukuje oswiecenia duchowego,badajac rozne nauki i techniki,ktore mogly by mi w tym pomoc.Jego wskazowki sa dla mnie naprawde bezcenne,a gdy spojrzalam na Jego fotografie,ktora przedstawia twarz,bil z niej niesamowity spokoj i cieplo,ktorym ja sama sie przepelnilam.Dziekuje mistrzu:)
Ja mam doświadczenie poznania siebie, to o czym jest w artykule. To wszystko jest PRAWDA.