2.2 Ośmioraka Ścieżka Jogi

W tym rozdziale opisano ścieżkę jogi dla osiągnięcia Samo-urzeczywistnienia, zyskania kontroli umysłu przez kontrolę oddechu.

Dla osiągnięcia poświęcenia się w formie medytacji opisanej w poprzednim rozdziale, stopnie podobne jamie i nijamie (dwa pierwsze stopnie w asztanga czyli ośmiorakiej jodze.)

Jama i Nijama posiadają dwie formy, jedna natury jogi a druga dżniany. Kontrola nad oddechem jest jogą. Eliminacja umysłu jest dżnianą. Która z nich łatwiej przychodzi aspirantowi to zależy od jego wrodzonych skłonności i dojrzałości. Obie prowadzą do tego samego, ponieważ przez kontrolę oddechu, umysł jest kontrolowany, a przez eliminację umysłu jest kontrolowany oddech. Celem obu tych metod jest wyciszenie i wyeliminowanie umysłu.

Jama (moralna samo-kontrola, która jest koniecznym wstępem do jogistycznej ścieżki; dokładnie są to: powstrzymywanie „się od kłamstwa, zabijania, kradzieży, żądzy i chciwości), nijama (wskazania dyscypliny), asana (postawy), pranajama (kontrola oddechu), pratiahara (odcięcie zmysłów od zewnętrznych przedmiotów), dharana (skoncentrowana uwaga), dhjana (stała niezakłócona kontemplacja), samadhi (utożsamienie siebie z Atmanem).

Tak więc jest osiem stopni jogi. Co się tyczy kontroli oddechu to składa się ona z wydechu, wdechu i zatrzymania. Podczas gdy we wszystkich śastrach powiedziano, że wydech i wdech powinny być równe sobie a zatrzymanie dwa razy dłuższe, w Radżajodze, zatrzymanie oddechu jest cztery razy tak długie jak wdech, a dwa razy tak długie jak wydech. Kontrola oddechu ścieżki Radżajogi jest wyższa od innego rodzaju jogi. Gdy praktykuje się tę kontrolę oddechu odpowiednio do swoich zdolności bez wysiłku, ale regularnie wówczas ciało ulega w pewien sposób znużeniu, lecz staje się przez to spokojne i stopniowo wzrasta w umyśle pragnienie znalezienia się w stanie szczęśliwości. Wtedy trzeba próbować pratyahary, że nie biega on za zewnętrznymi przedmiotami nazw i form. Ponieważ umysł, który aż do tego czasu biegał za zewnętrznymi przedmiotami, rzadko kiedy jest w stanie wycofać się od nich i spocząć w sobie samym, czyni się więc wysiłki dla zjednoczenia i uspokojenia przez ukierunkowanie go na szczególny cel przy pomocy następujących sposobów: prahara dżapę (wymawianie sylaby OM) i inne wibracje wykonywane mentalnie; skupianie uwagi między brwiami; koncentrowanie się na czubku nosa; słuchanie dźwięków powstających w uszach naprzemian, tj., usiłowanie słyszenia dźwięku w lewym uchu, prawym uchem i vice versa. Następnie trzeba próbować Dharana (skupionej uwagi). To znaczy, skupianie umysłu na punkcie odpowiednim dla medytacji. Serce i brahmarandhara (otwór, luka w szczycie głowy) poleca się jako odpowiednie punkty dla dharany. Umysł jest skupiony na którymś z tych punktów podczas wyobrażania sobie przez kogoś jego osobistego bóstwa w formie płomienia światła tu świecącego. Gdy praktykujący skupia swoją uwagę w sercu jest to ośmiopłatkowy lotos; jeżeli w brahmarandhra, to jest to również ośmiopłatkowy lotos, chociaż, mówi się, że tworzy sahasra dale (tysiącpłatkowy) lub 125 małych płatków. W ten sposób koncentrując się uczeń musi medytować o tym, że nie jest on istotą oddzieloną od swojego własnego bóstwa i że płomień światła jest formą jego własnego Ducha-Jaźni. Innymi słowy, jest to medytacja na „Ja jestem Nim”. Pisma święte mówią, że sam wszechprzenikający Brahman świeci w sercu jako „Ja”, świadek intelektu. Gdy ktoś zapyta „Kto Ja jestem?”, wtedy On (Bóstwo czyli Jaźń) będzie świecić (pulsując) jako „Ja-Ja” w lotosie serca. Praktykowanie tego też jest medytacją i to o wiele lepszą od „Ja jestem Nim”. Człowiek może praktykować to, co mu łatwiej przychodzi. Przez praktykowanie tego rodzaju medytacji uczeń traci świadomość siebie samego oraz tego jak funkcjonuje, a jego umysł zostaje wchłonięty w Jaźń. Subtelny stan, w którym nawet opada pulsowanie jest stanem samadhi. Tylko praktykujący musi się bronić przed zaśnięciem w tym stanie. Wtedy to mu udzieli najwyższej szczęśliwości. Gdy ktoś praktykuje tak codziennie i regularnie. Bóstwo udzieli mu błogosławieństwa na tej Najwyższej Ścieżce, na której on osiągnie doskonały Pokój.

Ponieważ istnieją opracowane dokładne traktaty na temat asztanga jogi, powiedzieliśmy o niej tutaj tyle o ile jest konieczne.

Każdy, kto pragnie wiedzieć więcej musi się zwrócić do praktykującego i doświadczonego jogina i nauczyć się od niego dalszych szczegółów.

Pranara jest inkantacją sylaby OM z trzema i pół taktami, A, U, M i pół taktem M. Z tych A odnosi się do stanu czuwania, fizycznego ciała i powstawania; U odnosi się do stanu śnienia, subtelnego ciała i trwania; M odnosi się do snu głębokiego i zanikania. Półdźwięk odnosi się do czwartego stanu, prawdziwego stanu Ja czyli Jaźni. Stanem poza tym jest stan czystej Szczęśliwości Czwarty stan osiągnięty w medytacji jako czyjś prawdziwy stan zawiera w sobie A, U, M i pół takt, toteż jest zwany stanem, w którym wszystkie formy dźwięków zanikają i jest również zwany stanem w milczącej wibracji i nie dualne wibracji, która jest essencją wszystkich praktyk mantr. Właśnie w celi osiągnięcia prawdziwego doświadczenia OM na stopniu pratyahary, przepisano milczącą inkantację.

„Dusza osiąga świadomą nieśmiertelność przez medytację na tą zasadę zawsze świecącą jak płomień światła wypromieniowujący światło, przebywający jako Wszechprzenikliwy w środku lotosu serca z ośmioma płatkami wielkości kciuka i różnie opisany jako kaiIas waikunta i paramapada.” Uczniowi radzi się medytować zgodnie z tym tekstem. Poczucie zmienności w jaźni może wydawać się, że powstają także rozróżnienia między medytującym, a tym na co on medytuje. Radzi się uczniowi medytować na jego własną Jaźń, dlatego, że ten płomień, który pulsuje jako Ja, Ja, jest Jaźnią. Dlatego nie potrzeba wątpić w ten tekst pisma. Ze wszystkich form medytacji atmadhyany (medytacji na Jaźń), które właśnie zostały opisane, ta jest najlepsza. Gdy to zostanie osiągnięta, nie ma potrzeby próbowania innych form medytacji, ponieważ wszystkie są w niej zawarte. Inne formy poleca się tylko jako pomocne w osiągnięciu powodzenia tej medytacji. Forma medytacji, jaką ktoś praktykuje będzie zależeć od czyjejś dojrzałości umysłu. Chociaż różne sposoby medytacji mogą się wydawać różnymi to jednak one wszystkie zbiegają się na tym samym punkcie; nie potrzeba w to wątpić, „poznanie swojej własnej jaźni jest poznaniem Boga. Nie znając natury tego, kto medytuje i myśli o Bogu jako o czymś obcym względem własnej Jaźni jest podobne do marzenia własnego cienia swoimi stopami. Idziesz, marzysz podczas gdy cień idzie coraz dalej.” Tak mówią pisma. Stąd medytacja na jaźń jest najlepsza, dlatego, że sama Jaźń jest Najwyższą Jaźnią wszystkich bogów.