2.12 Za Zasłoną

Mistrzu, co widzi i czuje człowiek wychodzący z ciała, jak zmienia się jego percepcja?

Jesteście najzwyczajniej bardzo zaskoczeni tym, że znajdujecie się nagle na krawędzi nowego świata, który najwyraźniej rozciąga się równolegle do świata materialnego. Możecie widzieć swoich krewnych i znajomych, odczuwać ich ból po stracie a nie jesteście w stanie połączyć się z nimi i dać znak, że nadal żyjecie. Wasze zdolności percepcji gwałtownie rosną i uświadamiacie sobie znaczenie wydarzeń, jaśniej widzicie skutki własnego postępowania i jego wpływ na innych, zazwyczaj tez dostrzegacie Głębię stojącą poza wydarzeniami. I kiedy ciekawi, czym Ona jest zwracacie swój umysł i serce ku Niej odnajdujecie drogę do Mnie. 

Ty jesteś tą głębią.

Jam Jest, Który Jest.

Te słowa niosą ze sobą wiele znaczenia.

Wskazują na to jak określam Siebie.

Mogą być tematem medytacji.

Dla wielu ludzi tak. Szukajcie Znaczenia, które one niosą, szukajcie ich Istoty.

Czym powinien kierować się człowiek przechodzący na druga stronę?

Pewnością, że zaraz Mnie zobaczy i dozna Mojej miłości.

Mówi się o locie przez tunel, spotykaniu krewnych, osób znaczących, Mistrzów, Jezusa a nawet Elvisa.

Lot przez tunel – jak najbardziej tak, to chwila uwolnienia cząstki świadomości z więzów cielesnych. Spotkanie ze znajomymi, rodziną, Mistrzami, przejawami Boskości – również.

Co dalej następuje po spotkaniu?

Nauka. 

Nauka?

Tak, poznawanie a właściwie przypominanie sobie zapomnianych na chwilę prawd.

I spotkanie z Tobą?

Tak. A następnie powrót do pracy i nauki.

Czego uczymy się po tamtej stronie?

Różnych rzeczy.

Mistrzu, przepraszam, jeśli moje pytanie było zanadto ciekawskie.

Nie było, po prostu dziedzin nauki jest bardzo wiele.

Tam po drugiej stronie jest wielki świat.

Ogromny.

Ostatnio było kilka głośnych filmów min – z Robinem Wiliamsem i Annabella Sciora.

Część pokazanych w nim zależności jest zgodna z prawdą. 

Np. piekło?

Piekło to stan umysłu człowieka oddalonego od Boga.

Czyli nie jest realne?

Odpowiem tak: to, co myślisz, że jest realne jest dla ciebie realne. Tworzysz świat i dla ciebie jest on realny, ale dla patrzącego z boku jest złudzeniem.

Co wiec jest prawdą?

Moja miłość jest prawdą, nie to, co tworzą wasze umysły. 

Mistrzu, co za niesamowita odpowiedź.

Myślę, że w tym punkcie właściwym będzie pytanie jak się przygotować, aby przejść na druga stronę w jak najlepszej formie.

Stan tuż po przejściu zależy od wielu czynników, mówiąc ogólnie od tego jak żyliście. Czy skupialiście się na sobie czy na innych, ile dobra potrafiliście przejawić w życiu, jaki był wasz stosunek do kochającej was Boskości? Suma tego wszystkiego składa się na stan człowieka tuż po przejściu. Pewne znaczenie ma też atmosfera ostatnich dni i chwil. Znaczenie maja również prośby i modlitwy osób związanych z odchodzącym, modlitwy ludzi po tej i po tamtej stronie. Módlcie się o spokojną i pomyślną podróż. 

O co prosić Cię w takich chwilach?

O miłość i prowadzenie dla odchodzącego, o rozwiązanie jego więzów z “tym światem”, o zjednoczenie w miłości z Miłością, o szczęście, boskie szczęście, o spokojny powrót do Domu, gdzie już czekają na niego Boscy Rodzice.

[..]

Jeśli masz wrażenie, że nie masz czasu na zwracanie się do Boga z miłością to oznacza ze marnujesz życie i cokolwiek byś nie robił wielkiego w świecie tracisz tylko czas, który już nigdy nie wróci.

Proszę was, zastanówcie się dziś nad tymi słowami. Możecie po tej stronie zrobić tak wiele dobrego a świadomość tego faktu dociera do was z całą jasnością, dopiero gdy opuszczacie ciało.

Zastanówcie się „po tej stronie”, po co tutaj przyszliście i jaki głębszy sens mają wasze działania. Poproście aby Miłość wskazała wam drogę w poszukiwaniach.

Czy zrobiliście coś dobrego?
Czy byliście bezinteresowni?
Czy pomogliście komuś nie żądając (ani nawet oczekując) czegokolwiek w zamian?
Czy kochaliście innych na tyle, aby zrezygnować z własnego egoizmu?

Powyższe pytania mają wielkie znaczenie na waszej drodze rozwoju ku Bogu, ponieważ wymienione w nich cechy są wierną manifestacją Jego czystej i kochającej Natury. 

Mistrzu, pewien problem widzę w tym, że ludzie nie wierzą w życie po śmierci i reinkarnację.

A jednak i jedno i drugie jest faktem. Jeśli dobrze poszukacie znajdziecie mnóstwo dowodów, są setki książek napisanych przez ludzi, którzy wrócili z „tamtej strony”. Wielu ludzi pamięta przeszłe wcielenia, bardzo często takie przebłyski manifestują się u dzieci. Wasz świat próbuje zdyskredytować te zjawiska odmawiając im realności, jednak teorie, które sam tworzy o tym, co się dzieje po śmierci nie mają głębszego sensu. Weźcie pod uwagę, że do tej pory jeszcze śmierć i umieranie są tematem tabu w waszej kulturze. Najważniejszą przyczyną tego stanu rzeczy jest lęk, po prostu lęk. Ocknijcie się, zacznijcie myśleć i szukać samodzielnie. Nie opierajcie swego życia na cudzych teoriach i cudzym lęku. Zaakceptujcie dotychczasowe teorie i wyniki poszukiwań jako efekt wielkiego wysiłku człowieka dążącego do zrozumienia świata, zmagającego się w własnymi ograniczeniami i strachem. Akceptujcie, lecz idźcie dalej, prosząc Miłość, aby kierowała waszymi poszukiwaniami.

Poproście o światło w tej sprawie a z czasem poszerzycie swoje poglądy. Interesuje Mnie twoje zdanie czytelniku w tej sprawie. Zwróć się do Miłości, aby wskazała ci ścieżkę, która powinieneś podążać ku Niej. 

Poszukujący zawsze mogą zwrócić się bezpośrednio do Ciebie abyś pokierował, pomógł znaleźć Ciebie, miłość, w ogóle głębsze wartości w życiu?

Oczywiście, to są wartościowe prośby. Proście w imieniu swoim, módlcie się z miłością o inspiracje dla innych. Boskość da każdemu z was coś wartościowego, nigdy w to nie wątpcie.
Miłość żyje dawaniem, nieustannym dawaniem. Każdy z was otrzyma coś wartościowego. Uważne przyjrzenie się życiu sprawi, że zauważycie odpowiedzi na wasze prośby. Zacznijcie się zastanawiać, o co prosicie. Proście o rzeczy dobre i wartościowe.

Odpowiedź na modlitwę może nie być dla was oczywista. Spełnienie niektórych życzeń nie przyniosłoby wam korzyści. Nie rozumiecie jeszcze dróg Miłości.

Czasem korzyścią jest wolność – uwolnienie od więzów. Może się zdarzyć, że Miłość uzna za stosowne przeciąć przywiązania i pozbawić was niektórych przyjemności. To może być dla was bolesne. 

Ty wiesz najlepiej jak jest.

Tak. Dobrze jest, aby proszący wiedzieli, jakie mogą być konsekwencje ich próśb i wyborów wcześniej, zanim wkroczą na dobre na drogę duchową.

Właśnie, jakie mogą być konsekwencje? Czy możesz uchylić rąbka tajemnicy?

Żyjecie w świecie przywiązań, które choć niewidzialne stale wpływają na wasze myślenie, decyzje, działanie. Miejsce przynależne Bogu i jego Miłości zajmują inne sprawy: wy sami, rodzina, majątek, znajomości, nałogi, słabości.

Droga duchowa za swój cel ma postawienie rzeczy na właściwych miejscach według zasady; to, co boskie Bogu, co cesarskie cesarzowi. Bogu miejsce pierwsze i najważniejsze z racji tego, kim Jest. Nie rodzinie, znajomym, pieniądzom, przyjemnościom. Miłość do Boga powinna stanąć na pierwszym miejscu w życiu a to będzie wymagało zmian i wewnętrznych i często zewnętrznych. Zmiany bywają czasem bolesne. Zrywanie więzów boli. Na początku, potem jest znacznie łatwiej. Zawsze w miejsce więzów przychodzi Boskość. Boskość czyli prawdziwy Ty. Boskość to wolność od siebie, przeszłości, starych i uparcie powracających myśli. To także wolność od świata, od tego co wasze umysły uważają za świat. Serce pełne miłości ku Boskości rozumie te sprawy w lot. 

Tutaj chciałbym Ci Mistrzu zadać dodatkowe pytanie.

Słucham. 

Powiedziałeś, że w miejsce więzów przychodzi Boskość. Jak się to odbywa, jakie są odczucia podczas tego procesu? Po czym możemy być pewni, że coś takiego, taki proces właśnie przeżyliśmy?

Jeśli ufasz Bogu, ufasz w Jego Mądrość i Miłość to po prostu przyjmij ten fakt do wiadomości. Wiedz, że Ukochany dba o wszystkich i wszystko i odpowiada na prośby serc i nie zadawaj zbyt wielu pytań. Zaufanie jest stokroć lepsze niż próby zrozumienia wszystkiego. To zazwyczaj daremny trud, ponieważ wasze pole widzenia jest mocno ograniczone.

Czasem zdarza się, że odnosicie korzyści z dostrzegania Boskich interwencji w waszym życiu. Ma to miejsce wtedy, gdy inspirują was do pełniejszego zwrotu ku Bogu i Miłości. Samo potwierdzenie „słuszności obranej drogi” ma mniejszą wartość, jeśli nie inspiruje ciebie, was ku miłości. Ukoronowaniem doświadczeń jest miłość. Gdy Ją znajdziesz, naucz się doświadczać Jej, żyć w Niej i kierować ku Niej. I już nie poszukuj innych doświadczeń, pragnienie wiedzy pozostaw za sobą.

Czasem chcecie poznawać, doświadczać i wiedzieć, po to by udowodnić coś innym. I to również nie jest właściwe. Prawdziwą przemianę w „innych” przyniesie dopiero Miłość. Kierujcie się ku Niej. Módlcie się o miłość dla waszych bliskich, dalekich, wszystkich. Jesteście jedną rodziną. Prawdziwa i trwała przemiana przychodzi jedynie poprzez miłość. Zrezygnujcie z nawracania innych. Zacznijcie od siebie, najpierw nawróćcie siebie, a z czasem dostaniecie do ręki inne narzędzia wywoływania pozytywnych zmian w ludziach. 

Mistrzu, ludzie czytając Twoje słowa mogą pomyśleć, że mają do czynienia z jakąś nową teorią, całkowitą zmiana myślenia, rewolucją albo i praniem mózgu…

Nie niekoniecznie tak pomyślą. Wielu odetchnie widząc wskazany właściwy cel w życiu, prawdziwą wartość, wokół której można budować życie.

„Postawcie Boga – Miłość na pierwszym miejscu w życiu”

Pięknie powiedziane i ile mocy w sobie zawiera. Ale przepraszam, że będę niegrzeczny, jedno zdanie to nie jest wiele jak na oś życia.

Jedno zdanie nie, ale jego Znaczenie – tak. Jestem Miłością i potrafię zmienić wasze życie i nie jest to kolejna teoria. Właśnie tutaj trafiacie na Moje słowa wskazujące kierunek, w którym należy iść. Jeśli się zdecydujecie to macie Moją gwarancję, że wkrótce przekonacie się o słuszności waszego wyboru i prawdziwości tego, co jest tutaj powiedziane.
Pamiętajcie, że zawsze możecie Mnie wypróbować. Zgadzam się na to.
Możecie postąpić według zasady „spróbuj zanim kupisz” i zacząć zwracać się do Mnie z różnymi sprawami po to bym wskazał wam drogę, pomógł, lub sam rozwiązał problem. Po skutkach zobaczycie, co się dzieje, przekonacie się jak działam. Namawiam was teraz byście spróbowali i doświadczyli. Doświadczcie działania Boskości, doświadczcie odpowiedzi na wasze prośby, kierujcie się ku Miłości i proście kochającą Boskość o możliwość doświadczenia Jej. Doświadczenie rozwiewa wątpliwości. Po nim przychodzi ufność i droga staje się znacznie łatwiejsza.

Boisz się spróbować czytelniku? Jeśli nie to uśmiechnij się. Jeśli tak, to też się uśmiechnij. Radość to droga do Boskości. 

A prośby o doświadczenie Twojej miłości?

Z pewnością dla wielu przyniosą rezultat.

I jeszcze jedno, kiedy to, o co prosicie nagle się pojawi pamiętajcie, że jestem Bogiem Miłości a nie lęku i gniewu. Miłości i radości. Dary, które otrzymacie w odpowiedzi są świadectwem miłości, znakami przyjaźni, dowodami bliskości i troski. Ich celem jest nie tylko pomoc wam w kłopotach lecz zwrócenie ku najlepszej z możliwych dróg, ku drodze szczęścia i miłości. Wobec darów na niej wszelkie inne bledną. Sami zresztą zobaczycie.

Niektórzy boją się wkraczającej w ich życie jakiejś nowej i nieznanej siły. Jest to spadek po waszej religii uczącej, że Boga należy się bać. Nie należy. Boga trzeba kochać, bo On jest samą miłością. Wyłącznie miłością. 

Ludzkość stoi przed olbrzymim wyzwaniem integracji życia materialnego i duchowego w jedną, spójną całość.