2.18 Nie potępiam nikogo…

Powiedziałeś mi dość kontrowersyjną rzecz…

Słucham?

Że nie potępiasz korupcji.

Korupcja jest tylko jednym z problemów, jaki trapi wasze społeczeństwo. Rządzący powinni bardziej zwracać uwagę na wspólne dobro a nie dobro swoje i znajomych.

Miłość nie potępia nikogo, zawsze czeka na możliwość służenia ludziom i dawania. W tym przypadku kolejnej szansy na poprawę. Jeśli konsekwentnie odrzucacie wszystkie okazje do zmian wtedy wchodzicie na drogę trudnych doświadczeń. I idziemy nią razem. Nie jest to droga gorsza, jest tylko bardziej uciążliwa. 

Przyznam, że jednak z Twoich ust to dość kontrowersyjne stwierdzenie.

Każdy, niezależnie od swoich uczynków ma stale otwartą drogę ku Boskości. Zawsze jest szansa powrotu, nawet dla ludzi pełnych złej woli, brutalnych i okrutnych. Każdy i zawsze może się zwrócić ku Ostatecznej Instancji a nie zostanie odtrącony. Przy okazji – mam kilka wskazówek dla wszystkich rządzących. 

Chętnie je zapiszę.

Ludzie na tak zwanym świeczniku mają często problemy z ego. Pamiętajcie, że władza powinna iść w parze ze służeniem innym i właśnie wy powinniście być dobrym przykładem skromności i bezinteresowności, powinniście kierować się wspólnym dobrem społecznym i dobrem poszczególnych ludzi. Pozycja społeczna jest doskonałą okazją do pracy i służenia innym oraz podążania duchową drogą. Pracujcie dla dobra innych a wasze życie będzie podążało szlachetnymi ścieżkami. Miłość, która widzi wszystko pomoże wam. 

Baba, przepraszam za to co powiem, ale tak jak znam to środowisko?

Powiedz, co ci leży na sercu. 

Wielu polityków i tak zwanych „osób publicznych” wykazuje zadziwiającą wręcz bezwzględność gdy chodzi o własne interesy. Nie ważne staje się czyjekolwiek dobro, jedynie własne, może nieco poszerzone o konieczność obsługi i zapewnienia dostatku rzeszy popleczników, krewnych i znajomych. Znając nieco to środowisko wiem, że jest tam wielu ludzi złej woli, oddanych złym sprawom, myślących jedynie o tym, jak zagarnąć dla siebie jak najwięcej i zaszkodzić swym wrogom. Nie liczy się kraj, jego dobro, nie liczy się po prostu nic, może jedynie obciążające papiery na wszystkich wokół. Wszyscy siedzą cicho, nikt się nie wychyli a jak ktoś spróbuje przerwać zmowę milczenia zaraz do prasy „przeciekają” kompromitujące informacje.

Widzisz, ja nadal będę was prosił o to byście przyszli do Mnie i wolę aby odbyło się to „po dobroci”. Jeśli nastąpiły błędy nie ma sposobu by umknęły wyższej sprawiedliwości. Korupcja, oszustwo, kłamstwo musi się spotkać ze skutkami, niemiłymi skutkami. Ale też nie są one potrzebne, o ile człowiek wejdzie na dobrą drogę.

Nie oceniaj nikogo, nie myśl źle o nikim. Nie znasz serca człowieka i nie wiesz jakie doświadczenia są mu potrzebne. A może jego droga wiedzie właśnie poprzez zakosztowanie oszustwa i następujące po nim skutki? Staraj się spojrzeć nieco szerzej poza świat materialny to i zrozumiesz więcej. Módl się za innych, by zaznali szczęścia, satysfakcji z rzeczy dobrych i miłości. Niech wszystkie istoty we wszystkich światach będą szczęśliwe.

Nie czepiaj się tak zwanych wielkich tego świata. Wielkość to wielkie czyny ale i wielkie błędy. Błędy za które trzeba potem płacić. Nie odtrącaj nikogo, w sercu każdego mieszka żywa Boskość. Jesteście aniołami Światła. Tylko proste umysły obwiniają aktorów filmowych o złe czyny popełniane na ekranie.

Jestem szansą poprawy dla każdego. Nigdy nie odrzuciłem nikogo, ponieważ taką mam naturę. Nie jestem uwarunkowany przez wasze postępowanie i stale jestem Sobą. Miłością. Dlatego odwróćcie się od „zła” i przyjdźcie do Mnie. Niezależnie od tego co uczyniliście, Ja bardzo was kocham i zawsze dam wam szansę. Moja postawa nie wynika z naiwności. Bynajmniej. Po prostu jestem Miłością. Proszę was, przemyślcie to. Ja nie karzę, Ja kocham. Skutki nie są żadną karą. Wybraliście sobie taki świat, taki obraz życia, w którym jest wiele egoizmu i związanego z nim cierpienia. To był wasz wybór i bardzo go szanuję. Jednak wiedzcie, że Miłość i Boskość są daleko poza światem przemian, który postrzegacie. Są daleko a jednocześnie tutaj i teraz. 

[…]

Dziś we śnie namawiałem młodego aktora by zwrócił się do Ciebie, ale on wychowany w duchu materialistycznym nie chciał tego zrobić. Przyszedłeś i otoczyłeś go swą słodką miłością.

Jestem we wszystkich, również w ludziach sławnych.

Co powiedziałbyś człowiekowi wykonującemu taki zawód?

To co każdemu z was. Naucz się kochać Boskość. Naucz się zwracać ku Niej w ciszy swego serca. Proś o pomoc w twojej pracy z ludźmi i wśród ludzi. Opatrzność zawsze pomaga, zawsze da coś dobrego, stokrotnie wynagrodzi za każdą chwilę spędzoną przy Niej. Stańcie się narzędziami Miłości i niech płynie przez was do wszystkich potrzebujących Jej przesłanie.

Ograniczcie swe pragnienia, pohamujcie ambicje, one mają niszczącą moc. Bądźcie szczęśliwi. Zmieńcie swoje życie a dacie innym znacznie więcej, ten świat bardzo potrzebuje Boskiej miłości. 

[…]

Drogi Mistrzu mam do Ciebie pytanie?.

Słucham. 

Chciałbym Cię zapytać o następującą sprawę. Wielu ludzi mających kontakt z dużymi grupami, np. aktorzy, tak zwane osoby publiczne, sportowcy, prezenterzy telewizyjni maja kłopoty z, sam nie wiem jak to nazwać, może z energią tłumu. Nie jest to zbyt szczęśliwe sformułowanie i jestem tego świadomy. Chodzi mi o to, że podczas występu czy spotkania lub tez zaraz po nim czują się bardzo źle, „wyczerpani” energetycznie, rozdrażnieni i nadpobudliwi, tak jakby „brali na siebie” niskie czy nawet negatywne energie oddając w zamian to co mają w sobie cennego. Jest to stan bardzo przykry i wydaje mi się, chociaż mogę się mylić, że może być powodem nierównowagi psychicznej, poszukiwań zapomnienia w alkoholu i narkotykach, zachowań odbiegających od normy. Po pierwsze chciałbym Cię zapytać co tutaj działa a po drugie co zrobić z takim stanem gdy już się pojawi.

Dobre pytania, posłuchaj odpowiedzi. Przyczyny stanu który opisałeś są rozmaite. Podczas spotkań następuje silna wymiana energii pomiędzy uczestnikami, energia płynie w obu kierunkach. To naturalne zjawisko i zachodzi zawsze – możesz je porównać do wyrównywania się poziomu wody w naczyniach połączonych. Najpierw w jednym z nich jest więcej, w drugim mniej, potem woda przepływa i poziomy się wyrównują. 

Jest kilka sposobów tak zwanej „obrony psychicznej” wiem o tym, wiem że są książki na ten temat chociaż ich nie czytałem.

Nie, to nie jest dobry sposób. Jeśli skupisz się na obronie jesteś ty i „przeciwnik”, innymi słowy ty i zagrożenie, od którego należy się oddzielić. Nie myślcie w ten sposób. Myślcie, że kochająca Boskość jest wszędzie i zawsze ma was w swojej opiece i nie jest ”problemem” ile „własnej” energii oddacie ludziom ale ile jej dostaniecie.
Innymi słowy, odwołując się do przykładu z naczyniami połączonymi – chodzi o to by istniało stałe zasilenie świeżą energią. Aby to osiągnąć, pomoże wam medytacja, bo nie tylko wycisza i wyrównuje energie, ale daje możliwość dostrajania się do wyższych rejestrów energii. Mówiąc innymi słowami pozwala wejść w kontakt z Miłością i „dostrajać się” do Niej. 

Mistrzu, pozwól, że Ci przerwę w tej chwili, powiedz proszę jak powinna wyglądać medytacja? Koncentracja na oddechu, czy np. na punkcie pomiędzy brwiami czy na sercu?

Nie, żadna z nich. Skupienie na oddechu czy na sobie nie powoduje otwarcia na wyższe energie, nie otwiera na miłość ku Boskości a przecież właśnie o to chodzi. Skupiajcie się na Bogu, jako na kimś, kogo bardzo kochacie, wyobraźcie sobie, że zbliżacie się do Niego i czule obejmujecie. To najlepszy sposób. Możecie wzmocnić wymianę miłości pomiędzy wami a Stwórcą powtarzając z miłością mantry i ofiarowując je Najwyższemu. 

Mistrzu jakie mantry?

Opowiemy o nich przy innej okazji. .
Druga sprawa, to program. Poproście Siły Wyższe aby pomogły go ułożyć. Przed samym spotkaniem znajdźcie spokojne miejsce i zwróćcie się z miłością ku Stwórcy by prowadził was i wszystko co się będzie działo na Jego sposób. Czwarta wskazówka – myślcie, że na sali jest jedynie Stwórca, Bóg, ktoś bardzo kochany i drogi, nie mnóstwo zgromadzonych ludzi ale Jeden, kochający was Bóg. I róbcie wszystko dla Niego, z miłości. Nikt nie musi wiedzieć o czym myślicie, a efekty będą zauważalne od razu. Zacznijcie a Miłość pokaże wam drogę. Poproście Ją o inspirację.