10.12 Koniec drogi?

Gdy przychodzi świadomość subiektywności doświadczeń i ich powiązania z własnymi wzorcami energetycznymi, wszystko staje się jasne. Kiedy przychodzi świadomość jedności i zrozumienie… nie trzeba krążyć w polu dualizmów – dobra i zła, przyjemności i smutku, szczęścia i przygnębienia. Nie trzeba zmieniać wibracji czy bawić się w rozwój duchowy. Wszystko jest formą energetyczną i bez oceny umysłu staje się równoznaczne. Jest naturalne dla wszechświata. Nic nie trzeba robić, jednak można robić wszystko.

Piękny proces dzieje się wtedy, gdy pozwalamy przejawiać się boskości. Mówiąc boskość nie chcę wzbudzać twego starego wyobrażenia o boskości. To tylko powoła do życia starą formę energetyczną i powiąże ją ze zdarzeniami. Mówiąc – wszystko jest boskie – wskazuję, że wszystko po prostu JEST. Jest jedyne, niepowtarzalne. Jest teraz. Istnieje. Jest warte zwrócenia całkowitej uwagi na teraźniejszość. Jak małe dziecko, które doświadcza totalnie teraźniejszości. Nie jest złe, ani dobre. Po prostu istnieje. Wychodząc ponad oceny samo istnienie daje niesamowitą, pierwotną radość. Poczucie jedności z tym procesem samo tworzy bezwarunkową i naturalną radość.

Kiedy przychodzi radość widać jej formę energetyczną, widać jak wspaniale ciało się zmienia. Kiedy przychodzi smutek jest to również wspaniałe zdarzenie. Jedyne w swoim rodzaju, tak fascynujące że można to obserwować z „zapartym tchem”. Każda forma energetyczna dziejąca się w ciele jest cudownym zdarzeniem w przestrzeni. Wystarczy to zauważyć.

Kiedy nic nie stanowi zagrożenia, kiedy nic nie jest złe nie trzeba stawiać żadnego oporu. Nie trzema generować napięć i blokad. Ciało powraca do swojej naturalności i jedności ze wszechświatem. Ciało nie ocenia jakości doświadczeń względem umysłu i pamięci. Po prostu trwa i przejawia siebie w pełni. Beż napięć i bez narzuconych ograniczeń. Całkowicie naturalnie i jasno.

W pewnym punkcie widać, że wszystko jest formą energetyczną, zbiorem wibracji. Nic tu nie jest złe, nic tu nie jest dobre. Jest to moment boskości. Cokolwiek byś nie zrobił, czegokolwiek byś nie doświadczył, wszystko jest w tym jednym polu. Jesteś częścią miłości i zawsze byłeś. Czy czujesz miłość, lęk, radość, rozpacz, nie ma w zasadzie różnicy. Każda forma energii kiedy się pojawia jest boska, jest żywa, istniejąca, pełna indywidualnego piękna.

Cokolwiek pojawi się w ciele, pojawia się z boskiej materii w boskim ciele. Poczuj tą energię w pełni, czymkolwiek by ona nie była. Poczuj ją w pełni świadomie.

Każde doświadczenie odbywa się to w tej samej przestrzeni stworzenia. Nie ma podziału na boskie i nieboskie. Nie ma potrzeby nigdzie iść. Jest całkowita akceptacja siebie i swoich wibracji. Jest miłość do wszelkiego istnienia…. i w tym miejscu zaczyna się wolność.