1.1 Podziękowania i geneza

Na wstępie chciałby podziękować światłu, przestrzeni i miłości. Dzięki tym czynnikom ta książka mogła w ogóle zaistnieć. Chciałbym podziękować rzeczywistości, a przede wszystkim naturze, która sprawiła pojawienie się tych inspiracji. Dziękuję także wszelkim mistrzom duchowym, których nauki wpłynęły na to ciało. Dziękuję wszystkim osobom, które w jaki kolwiek sposób wzbudziły inspiracje. Specjalne podziękowania chciałbym złożyć Annie Zgierskiej, za wszelką inspirację i życzliwą współpracę.

Ta książka powstała w oparciu o bloga, którego zacząłem pisać jakiś czas temu.

Na samym początku pisania duchowego bloga teksty spełniały funkcję pomocy w rozwoju osobistym. Wszelkie inspiracje i przemyślenia zostawały spisywane, a to z kolei umożliwiało lepsze zrozumienie i wniknięcie w głębiej w ich naturę. Po pewnym czasie okazało się, że teksty służą też innym. Wiele osób zostało zainspirowanych, wielu osobom te teksty pomogły. Stało się jasne, że ta twórczość jest korzystna nie tylko dla mnie, ale i dla innych. Gdy coś jest korzystne, naturalny jest dalszy rozwój. Tak oto powstała ta książka.

Zawiera ona wiele tekstów już wcześniej zamieszczonych na blogu (zredagowanych i „ulepszonych” tak, aby jaśniej przedstawić inspiracje), jak również wiele nowych i czystych treści.

Wiele osób chciałoby się dowiedzieć, kim jestem. Zazwyczaj książki duchowe są pisane przez osoby zaawansowane w rozwoju, praktykujących wiele lat, profesorów, mistrzów. Nie jestem nikim takim. Jestem zwykłym człowiekiem, którego historia życia niemalże zmusiła do „odkrycia czegoś więcej”. Stało się to właściwie bardzo naturalnie, można nawet rzec -bosko naturalnie. Choć z początku wydawało mi się, że to JA jestem sprawcą mego rozwoju, to na tą chwilę widzę, że nic takiego nie zrobiłem. Po prostu miało to miejsce.

Osoby szukające duchowych inspiracji czy porad, zazwyczaj sięgają po pozycje specjalistów. Wszelkiego rodzaju mistrzów duchowych, joginów, psychologów, wykształconych profesorów filozofii, czy chociażby duchownych. Nie jestem nikim takim. Moje ciało nie ma żadnego kwitu, który twierdzi, że jestem „KIMŚ”. Ogólnie można powiedzieć, że dla tej cywilizacji jestem „nikim”. To tylko opinie, które właściwie nie sprawiają większej różnicy. Mimo to, jeśli ktoś szuka mistrzów, prawdopodobnie znajdzie ich w księgarniach ezoterycznych. (niekoniecznie są to sprzedawcy) lub w różnych punktach rozwoju duchowego.