3.12 Odkryj swą jaźń – medytacja

Oddech jest esencją życia. Stanowi swego rodzaju pomost między ciałem fizycznym, a ciałami duchowymi. Dzięki niemu człowiek jest cały czas w kontakcie z całym światem. Umysł ma kontakt z ciałem. Przy wdechu ciało wypełnia się świeżą energią, przy wydechu ciało opuszcza przemieniona forma tej energii. Dzięki oddechom człowiek cały czas uczestniczy w wymianie energii życiowej. Dlatego skupianie się na oddechu tworzy potężną technikę medytacyjną, która była znana od zamierzchłych czasów.

Celem tej medytacji jest doświadczenie swojej wewnętrznej jaźni. Doświadczenie swego istnienia. Niby nic wielkiego, każdy z nas przecież istnieje. Jest człowiekiem. Każdy żyje, je, oddycha, rozmawia, myśli. Każdy istnieje. Ale nie każdy czuje, że istnieje. Nie każdy wie, że jest częścią totalnego procesu istnienia wszechświata i może tego doświadczać świadomie. Większość interpretacji swego istnienia pochodzi z umysłu -to wszystko są wyobrażenia na temat istnienia. Wyjdź ponad wyobrażenia, a doświadczysz czystego istnienia. Na początek zarezerwuj sobie godzinę wolnego czasu i wolną przestrzeń. Na godzinę porzuć cały mentalny chaos tego świata. Znajdź bezpieczne miejsce, w którym Ci nikt nie przeszkodzi, wyłącz telefon, poczuj się całkowicie bezpiecznie. Zostaw wszystkie problemy i troski za sobą. Nie będą Ci potrzebne. Zostaw za sobą cały szum mentalny. Niech Twój umysł będzie czysty i lekki. Niech Twoje ciało fizyczne będzie czyste i świeże.

Usiądź wygodnie tak, aby kręgosłup był wyprostowany. Możesz też leżeć, jednak wtedy możesz zasnąć. To nic złego. Nawet warto czasem robić tą medytację przed snem. Wtedy zaśniesz w błogim poczuciu istnienia.

Weź kilka głębokich oddechów. Oddychając nabieraj czystej i jasnej energii życia. Możesz zamknąć oczy. Po czym rozluźnij ciało. Skupiaj się i w raz z każdym wydechem rozluźniaj, odpuszczaj poszczególne części ciała. Począwszy od stóp, poprzez łydki, kolana, uda, biodra, brzuch, klatkę piersiową, ramiona, szyję, żuchwę, usta, oczy, czoło. Zwróć uwagę szczególnie na twarz. To ona nosi w sobie najwięcej napięć. Niech z każdym wydechem następuje całkowite rozluźnienie.

Teraz właściwa część medytacji:

Zogniskuj świadomość na swoim oddechu. Poczuj jak powietrze wpływa do płuc i odpływa. Poczuj jego falowanie. Niech nie będzie nic, prócz doświadczenia oddechu. Skup się na tym procesie. Nie popychaj, nie wymuszaj, niech oddech płynie sam. Obserwuj. Ciało oddycha samo. Z oddechu można przenieść łatwo uwagę na swoje pole wewnętrznej energii. Spróbuj zaobserwować cały proces oddechu. Nie tylko poczuć powietrze w płucach, ale również całe oddychające ciało. Jeśli Ci się uda poczujesz prawdziwe, żyjące pole energii. Poczujesz energię wewnętrzną ciała, które oddycha. Poczuj cały ten proces oddechu. Nie oceniaj, nie interpretuj, tylko czuj. To całe pole życia jest bardzo spójne. Nie dziel w umyśle ciała na poszczególne części. Doświadczaj całości wewnętrznego istnienia.

Teraz czas na doświadczenie jaźni, istnienia. Zadaj sobie pytanie: „Kto oddycha?”

To pytanie może mieć wyzwalającą moc. Kieruje ono uwagę na wewnętrzne źródło świadomości. Możesz to poczuć od razu. A może minąć trochę czasu (praktyki).

Kiedy czujesz wewnętrzne pole energii, czujesz oddech życia, stajesz się oddychającym ciałem i nagle zadajesz umysłowi pytanie: Kto oddycha? – Może się stać zadziwiająca rzecz. Możesz nagle zobaczyć całe istnienie w innym wymiarze. Nie będzie już utożsamiania się z ciałem, uczuciami czy myślami. Zostanie samo istnienie. Samo pole życia. Twoja świadomość zogniskuje się na samym istnieniu, staniesz się jaźnią. Pytanie to kieruje do źródła, do bezpośredniego doświadczenia. Ponieważ umysł nie może znaleźć tego kto oddycha, następuje zmiana postrzegania. Nie jest już szukającym, a obserwującym. TY jesteś TYM.

Możliwe jednak, że umysł spróbuje Ci odpowiedzieć na różne sposoby. Będzie tworzył wyobrażenia: Poda Ci twoje imię, poda Ci wyobrażenie Twego ciała, pokaże Ci wyobrażenie człowieka… jednak to ciągle będą interpretacje umysłu. Nie warto się nad nimi zastanawiać i w nie wchodzić. Te wszystkie wymysły nie są Twoją prawdziwą istotą. Nie są istnieniem. A kto naprawdę oddycha? Co oddycha? Te pytania nakierują Cię na źródłowe pytanie: „Kim Jestem?” Tym samym skierują Cię do źródła istnienia.

Czując pole życia, będąc istnieniem, sprawdź kim lub czym jesteś. To pytanie poprowadzi Cię w głąb własnej istoty. W głąb istnienia. Wzniesie Cię ponad mentalne interpretacje, staniesz się jaźnią. Być może odkryjesz tą przepiękną wolę życia, jaką są wypełnione wszystkie stworzenia. Tak jak i wszechświat żyje, tak i Ty żyjesz. Możesz to sobie uświadomić stając się jaźnią. Kiedy to sobie uświadomisz, poczujesz życie na zupełnie inny sposób. Będziesz przejawem czystego procesu miłości, uczestniczysz w świetle istnienia. To piękna i błoga chwila. Wydaje się przepełniona światłem i cudownością. Samo istnienie jest fascynujące.

Aby wyjść z medytacji możesz stosować klucze wyjścia:

„Kiedy doliczę od 1 do 5, otworzę oczy, będę wypoczęty i przebudzony”

…1…2…3

„Otworzę oczy, będę wypoczęty i przebudzony”

…4….5

Otwierasz powoli oczy i cieszysz się życiem.

Ta medytacja może być dla Ciebie wyzwalającym doświadczeniem. Może się okazać, że już nic nigdy nie będzie takie samo. Zaczniesz dostrzegać we wszystkim cudowny przejaw boskiego istnienia. Uświadomisz sobie, że przez tą istotę, którą jesteś, wszechświat doświadcza siebie. Uczestniczysz w całym procesie, który jest utrzymywany przez miłość. Możesz mieć świadomość istnienia. To wyzwalające doświadczenie.