Malutkie dziecko, które jeszcze nie potrafi interpretować, widzi wszystko na bardzo mistyczny sposób. Wszystko jest dla niego cudem samym w sobie. Jest czymś nieokreślonym, co istnieje, faluje, żyje. Rzeczywistość jest dla niego cudownością. Wszystko istnieje i jest wiecznie nowe, żywe. Miliony informacji dochodzą do dziecka w każdej sekundzie. Cały wszechświat pulsuje jako jedność.
Dzieci są największymi mistykami. Totalnie żyjącymi w chwili teraźniejszej. Zatopieni w istnieniu. Ciekawostką jest również różnica w fizycznym działaniu mózgu. U dzieci poniżej 1,5 roku życia, pojawiają się w mózgu fale theta. Są to niskie częstotliwości odpowiadające stanom głębokiego snu. To one odpowiadają za postrzeganie „wiecznej świeżości” wszechświata.
Oczywiście dziecko nie rozumie natury rzeczy. Nie potrafi rozróżniać. Dostrzega, ale nie rozumie tego. Nie ma porównania. Nie pojmuje intelektem. Zrozumienie przychodzi dopiero po pewnych doświadczeniach. Kiedy umysł będzie na tyle rozwinięty, by móc porównać zapamiętane zdarzenia.. Doświadczenie życiowe przychodzi w miarę dorastania. Niestety wraz z wiekiem przychodzi też zagubienie i nadczynność umysłu, który oddziela człowieka od istnienia. Cywilizacja uczy interpretować rzeczywistość, uczy nazywać, określać i oceniać. To skutecznie przysłania postrzegany świat. Jeśli proces wychowawczy człowieka będzie oparty na pozytywnych wibracjach, to większość wyobrażeń o świecie będzie dobra. Wtedy tacy ludzie żyją szczęśliwie w kolorowym świecie. To jest w porządku. Jeśli pójdzie gorzej, wtedy wyobrażenia o świecie będą nieciekawe. Będą pełne bólu, szarości i smutku. Cały świat przyjmie formę wielkiego kamienia u nogi. To tylko wyobrażenia. W obu wypadkach rzeczywistość jest postrzegana przez filtry mentalne.
Rozwój duchowy w większości polega na tym, by stać się na powrót jak dziecko. Nie stawać się dzieckiem czy dziecinnieć. Stać się jak dziecko, ze swoją świeżością, czystością i niewinnością. Jest to stan umysłu charakteryzujący się otwartością na rzeczywistość. Zmienia się zupełnie punkt widzenia. Wszelkie funkcje umysłu i pamięć są nadal bardzo funkcjonalne, jednak nie przytłaczają życia. Człowiek staje się wolny od umysłu (nałogowego myślenia). Dzięki temu rzeczywistość nabiera barw, jasności i prawdziwości. Wszystko jest nowe i stanowi cud sam w sobie. Istota ludzka na powrót staje się tożsama z otaczającym ją wszechświatem.
Chodzi o świadome stopienie się z powrotem w jedność, uświadomienie sobie, że jest się już jednością. Nie jest to powrót do nieświadomości dziecka, które nie ma wyboru postrzegania. Jest to w pełni świadomy stan nie-dualizmu, stan braku oddzielenia, który jest zbudowany na wcześniejszej iluzji oddzielenia. Poznanie obu tych stanów daje dopiero pełnię doświadczenia. Prawdziwe poznanie.
Warto obserwować dzieci. Są bardzo inspirujące. Całe doświadczanie świata przez dziecko jest warte wszelkiej uwagi. Spontaniczność, czystość, okazywanie uczuć i emocji, brak wymuszonej kontroli, całkowita swoboda ciała. Dorośli mogli by się wiele nauczyć od tych małych mistrzów życia.
***
„Mały chłopiec po raz pierwszy sam zakładał buciki. Niestety założył buty odwrotnie, prawy na lewą nogą, lewy na prawą. Kiedy skończył pobiegł dumny do mamusi.
– Patrz mamo, założyłem sam buty – powiedział dumnie.
Mama pojrzała i rzekła – Bardzo dobrze, tylko obawiam się, że założyłeś buciki nie na te nóżki, co trzeba.
Chłopak spojrzał w dół, pomyślał, poczym pewnym głosem powiedział -Jak nie te nóżki!? Te nóżki są na pewno moje!”
***