Ciało jest częścią ducha. Duch jest częścią ciała. Te dwa bieguny tworzą jedną i spójną całość. Nie ma tu rozdzielenia. Ciało i duch składają się na jedną istotę przejawiającą się na planie życia. Ciało czyli materia, duch czyli nie-materia, w której umownie występuje podział na świadomość, podświadomość i duszę.
Cała organizacja atomów ciała jest utrzymywana przez pewną wyższą inteligencję. Tak wiele procesów zachodzących w ciele działa sprawnie i wręcz perfekcyjnie. Wszystko jest utrzymywane przy życiu, nieustannej przemianie. To bardzo piękne, a zarazem proste. Ciało samo w sobie jest wyposażone w intuicyjną i pierwotną mądrość. Umysł nie musi uczyć ciała jak oddychać, jak trawić pożywienie, jak nadzorować proces cyrkulacji krwi. Ciało doskonale to wie. Umysł, czyli świadomość na polu mentalnym, potrafi wpływać na materię, a dokładniej na ciało. Tu mogą pojawić się pewne komplikacje, ponieważ umysł nie działa w harmonii z boską inteligencją życia. To prowadzi często do cierpienia duchowego jak i cielesnego.
To ciało, w którym teraz budzi się świadomość, nie jest Twoje. To ciało, które w tej chwili czyta ten tekst nie należy do Ciebie (jako do egotycznego umysłu, z którym się utożsamiasz). Nie stworzyłeś go, nie ma nawet kontroli nad podstawowymi procesami, takimi jak bicie serca. To ciało żyje samo. Przyglądaj się ciału, nie ingeruj umysłu, a zobaczysz, że ciało samo przeżyje. Kiedy będzie głodne, da znać.. itp… Jest ono manifestacją rzeczywistości, dlaczego umysł tak mocno twierdzi, że to ciało jest „jego”? Ponieważ czuje się oddzielony od swego ciała. Człowiek myśli, że prawdziwy on jest gdzieś w głowie, siedzi w ciele aby mu rozkazywać. Tak jakby ego to prawdziwe „ja”, który siedzi w organicznym wehikule jakim jest ciało.
Tu powstaje bardzo ważny podział między ciało i umysł. Człowiek nie postrzega siebie jako integralnej istoty, tylko jako dwie odrębne części. Ten podział jest często przeszkodą na drodze duchowej. Oddziela świadomość od ciała, tym samym oddziela go od wrót doświadczania tej rzeczywistości bezpośrednio.
Często to oddzielenie prowadzi do negacji ciała. Skoro świadomość jest czysta, dusza doskonała, to ciało musi być nieczyste, brudne i nic nie warte. W niektórych religiach wykształciła się pogarda dla cielesności. Pogląd, że wszystko co związane z ciałem jest odrażające, zwierzęce i nie-boskie. Takie rozumowanie tworzy jeszcze większe wewnętrzne napięcia. Dlatego warto najpierw poczuć się jednością z ciałem. Nie można przekroczyć iluzji oddzielenia ciała od reszty świata, skoro jest się oddzielonym od samego ciała. Dlatego warto zacząć od połączenia ciała i ducha.
Ciało jest materialnym obrazem ducha. Jest odbiciem na planie materialnym tego, co niewidzialne (uczuć, myśli, świadomości). Można powiedzieć, że jest widzialną częścią duszy. Od stanu ducha zależy więc wygląd i funkcjonalność ciała. Ile to razy ciało reagowało na lęk chorobą, a śmiechem na mentalnie opowiedziany żart. Wszystko co w świecie duchowym, to i na ziemi. Nie ma w tym rozdzielenia. Jesteś jedną istotą. Całością, która zawiera ciało, umysł i duszę (i jeszcze inne energie, które czujesz). Dopiero gdy człowiek poczuje, że jest jednością, można iść dalej. Dopiero wtedy można rozszerzyć świadomość na kolejny punkt zjednoczenia. Jeśli obraz ciała będzie oddzielony i wyparty z umysłu, nie jest możliwe uświadomienie sobie jedności z całym istnieniem.
Kiedy w umyśle utrzymywane są pewne wibracje, ciało modyfikuje się zgodnie z nimi. Każda myśl ma swoją wibrację. Kiedy zmienia się myśl, natychmiast zmieniają się atomy ciała. Materia reaguje bardzo spontanicznie na ruch w polu astralnym (uczuciowym) i mentalnym. Przykładowo lęk napina od razu ciało lub myśl o seksie powoduje odpowiednie reakcje. Ciało doskonale oddaje to, co jest w polu mentalnym i astralnym człowieka. Można powiedzieć, że jest ono widzialną wibracją istoty ludzkiej. Warto zauważyć, że każdy ma swoją własną, osobistą i niepowtarzalną wibrację. Każdy ma swoje własne niepowtarzalne ciało, które wyróżnia się na swój sposób. Nawet bliźniaki nie są identyczne, choć dla niewprawnego obserwatora wydają się łudząco podobne.
Myśl zmienia ciało. Im silniejsza myśl, tym silniejsza reakcja w następująca w ciele. Warto zwrócić uwagę, że myśl stworzona w umyśle przekłada się na zjawiska chemiczno-elektryczne w mózgu. Dalej transformuje się w odpowiednie funkcjonowanie ciała. Jeśli myśl trwa odpowiednio długo, ciało przyjmuje jej wibrację na stałe. Staje się jakby wypełnione daną wibracją. Stajemy się tym, o czym myślimy. Jeśli na dodatek utożsamiamy się z myślami, ciało totalnie przyjmuje do siebie dane wibracje. Totalnie przejawia w sobie wyobrażenia i myśli. Przykładowo widać to w postaci chorób czy niedomagań. Schorowane ciało oznacza nieuporządkowany plan mentalny i astralny. Z kolei zdrowe i pełne energii ciało odzwierciedla naturalną, boską wibrację ducha. Tu daje znać o sobie stare przysłowie – w zdrowym ciele, zdrowy duch.
To jasno wskazuje, że ciało i duch są jednością.