Drogi Mistrzu, przed laty, kiedy interesowałem się buddyzmem tybetańskim miałem sen, w którym ujrzałem wirującą mandalę z postaciami joginów i bóstw a za nią bezkresną jasną przestrzeń i usłyszałem słowa „>manifestacja natury umysłu”>. Co to znaczy?
Wstęp do poznania pewnych aspektów umysłu. Błogosławieństwo duchowych Mistrzów Tybetu. Ich miłość jest ogromna. Są po tej i po tamtej stronie życia i pracują z oddaniem dla dobra innych.
Mistrzu, jaka jest prawdziwa natura umysłu?
Zapal w ciemnym pokoju świecę. Patrz w jej płomień przez kilka sekund a potem zamknij oczy. Powstanie obraz płomyka, samo wrażenie. Świat, który widzicie na zewnątrz jest w rzeczywistości takim przelotnym wrażeniem na arenie świadomości. Jest utkany z tworzywa na podobieństwo mgły w wietrzny dzień, nigdy nie stoi w miejscu. To jest wasza rzeczywistość. Umysł to świadomość istnienia i głęboka potrzeba wyrażania miłości. Mgła, wiatr, świeca i jej obraz to manifestacje Miłości. Rozumiesz?
Nie.
Zrozumienie przyjdzie z czasem, z doświadczeniem miłości. Świat jest tylko Cieniem. Bóg jest Światłem.
[…]
Naszły mnie dziś refleksje, że Twoje przyjście otwarło zupełnie nową epokę w dziejach tej planety. Nawet Krishnę, poprzedniego Awatara znało jedynie kilku najbliższych uczniów. Ciebie zna już kilkadziesiąt milionów. Może powinniśmy zacząć liczyć lata nowej ery – od dnia twych narodzin.
Najważniejsza data w życiu człowieka to dzień, w którym w jego sercu rodzi się światło miłości. Moje ciało, które tutaj wziąłem nie jest treścią przesłania. Treścią jest Miłość. Nie świętujcie Moich narodzin w ciele, to strata czasu. Zwracajcie się ku Boskości z miłością i stapiajcie w jedno z Nią. To jest najważniejsze. Mi nie są potrzebne ceremonie i święta. Moje święto nadchodzi, gdy zrobicie coś dobrego, zwrócicie się z miłością ku Miłości. Tym sprawiacie Mi radość. Tym czcicie to co w was samych najlepsze.
[…]
Powróćmy jeszcze na chwilę do buddyzmu. W młodości wskutek medytacji Zen miałem wspaniałe doświadczenia wielkiej miłości, radości, braku „>ja”> osobowego. Niedawno zetknąłem się z buddyzmem tybetańskim inni Karmapy i pewnym lamą z Danii.
Jak brzmi pytanie?
Na spotkaniu, na samym jego początku było po prostu cudownie. Napływała taka serdeczna i gorącą energia. Niestety ten czar prysł, kiedy zaczął się wykład. Mógłbym powiedzieć sporo na temat błędów, które zostały tam popełnione, ale nie ma sensu tego czynić. Potem poszedłem, aby lama pobłogosławił mnie pudełkiem zawierającym szczątki XIV Karmapy człowieka, którego bardzo ceniłem i szanowałem, ale odczucie dotyku było bardzo nieprzyjemne. Chciałbym abyś Mistrzu skomentował to wydarzenie i wyjaśnił, dlaczego pojawiły się takie odczucia.
Nie, nie ma takiej potrzeby. Doznałeś i na tym zakończmy ten wątek. Wydarzenia, które opisujesz mają związek z przeszłością i jej zamknięciem.
Lama, którego wspomniałeś nie jest nauczycielem dla ciebie. Miłość jest najważniejsza, kieruj się ku Niej, nie ku światu, nie ku ziemskim nauczycielom.
[…]
Wczoraj pytałem cię o buddyzm tybetański, jest sporo mnichów, którzy potrafią rzeczy niezwykłe, pokonywać olbrzymie odległości, stawać się niewidzialnymi, przenosić przedmioty bez dotykania etc. W nocy śniło mi się, że publicznie lewitowałem. Było mi trochę głupio, bo czułem w tym pewne nadużycie.
Do trójki obserwujących mnie dzieci skierowałem nieco dziwne pytanie „>wiecie, co to jest?”> mając na myśli unoszenie się w powietrzu. Po chwili jedno z nich odpowiedziało „>głupota”> a ja pojąłem, że to dobra odpowiedź.
Ludzie posiadają rozmaite moce, ale ponad nimi wszystkimi jest moc miłości do Boskości. Inne nie są tak wartościowe a bywają szkodliwe, ponieważ zafascynowani nimi grzęźniecie w stanach osobowości i dumy z rzekomo wielkich osiągnięć duchowych. Miłość jest esencją duchowości, nie nawet najbardziej spektakularne zjawiska. Nauczcie się rozróżniania.
Najważniejsza jest moc dotarcia do ludzkich serc z miłością, ponieważ to ona, jako jedyna jest w stanie zmienić rzeczywistość, w której żyjecie. Dzięki niej jesteście w stanie wywołać w ludziach wiele przemian, uwolnić od wewnętrznych kajdan i cierpień, skierować na drogę miłości. W porównaniu z tym, wszelkie inne zjawiska są jedynie ciekawostkami.
Moc miłości umożliwia niedostrzegalną pracę dla dobra innych.
Chciałbym Cię prosić, drogi Mistrzu, abyś ze swoją miłością był stale obecny w mym umyśle i sercu.
Dużo zależy od twojego wysiłku. Pracuj więc.