Kiedy wchodzisz w medytację cielesną, świadomość wypełnia ciało. Jednak to, co czujesz może nie być niczym nadzwyczajnym. Właściwie czucie ciała od wewnątrz może wydać Ci się dość zwyczajne, nawet nijakie. Możesz nic nie wyczuć, a to tylko dlatego, ze jesteś przyzwyczajony do swego ciała tak, że wszelkie napięcia i dewiacje są dla ciała normalne. Tu warto wejść w głębszą medytację – bez ciała. Skieruj więc świadomość na światło, które jest poza ciałem, zapomnij o ciele. Niech wszystkie zmysły znikną, niech będzie sama światłość. Nie ma Ciebie, jest światłość. Kieruj uwagę na światłość, wyobrażaj sobie światłość, stań się światłem – formą bez materii. Poczym powróć świadomie do swego medytującego ciała. Rozgość się w nim, jako światło wypełnij jego każdy zakątek. Przyjrzyj się, to przecież Twój dom. Poczuj ciało na nowo, całkiem świeżo i jasno. Wtedy wszystkie nieświadome napięcia, trwające przez dłuższy okres staną się widoczne. Co już jest połową sukcesu w uwolnieniu się od nich.
Ciało jest odzwierciedleniem mentalnych przekonań i uczuć. Jest wiele przekonań, które nakładają się na ciało sprawiając, że nie przejawia się ono w pełni. Wszelkie delikatne przekonania o zagrożeniu, ciężkości tego świata, bezsensu, wszelkie zdenerwowanie -to wszystko jest tłem, na którym przejawia się ciało. Tworzy to lekkie napięcia czy uciskania. Jest to szczególnie trudne do zauważenia, ponieważ te przekonania są dla nas naturalne i prawdziwe. Wizja świata jest taka, a nie inna. Ciało przejawia się tak, a nie inaczej. Wydaje się, że te lekkie napięcie, lekki irytujący szum ciała jest naturalny, ponieważ nasze przekonania wydają się naturalne i prawdziwe. Mimo to nie są prawdziwe, a tym bardziej naturalne.
Od nich też da się uwolnić. Przede wszystkim uświadomić sobie te przekonania i nie utożsamiać się z nimi. Zauważyć, że są one tylko iluzją, wymysłem umysłu, który nałożył na rzeczywistość swój obraz. Na nieszczęście obraz ten powodował niekorzystne spięcia w ciele. Warto to wszystko puścić, zauważając, że to tylko wymysł. Wszelkie przekonania i wyobrażenia o świecie nie są prawdziwe i nigdzie tak naprawdę ich nie ma. Przyroda i wszechświat są nadzwyczaj czyste. Nie ma tam przekonań, nie ma ograniczeń czy błędnych wyobrażeń. Tylko w naszym ciele. Po co je trzymać? Nie dość, że te wyobrażenia nie są prawdziwe, to jeszcze ograniczają przejawianie się naturalności.
Tak więc puść wszelkie myśli o świecie, o sobie, o Twoich zadaniach, o Twoim stanowisku, o pracy, o pozycji społecznej, o twojej winie czy zemście -to wszystko są wymysły, które skutecznie ograniczają i przygniatają boskie ciało. Puść nawet wyobrażenia o samym ciele. Nie są naprawdę potrzebne, a wręcz utrudniają ciału sprawę, przeszkadzając żyć. Wydaje się, ze wtedy stracisz wszystko. Prawdę mówiąc dopiero wtedy zaczniesz żyć. Umysł nie będzie przeszkadzał w życiu, tym samym ciało będzie wolne od wszelkich napięć.