Bóg ma w naszej cywilizacji ogromne znaczenie. Od pradawnych czasów postać Boga była wykorzystywana przez człowieka w różnych celach. Na początku, kiedy wykształciła się świadomość, istota ludzka zauważyła, że bierze udział w niesamowitym procesie życia. Zauważyła, że jest to proces samodziałający i rozwijający się z pewną prawidłowością. Co więcej ta prawidłowość jest doskonale zorganizowana i zaplanowana. To wzbudziło poczucie, że jest coś więcej w tej rzeczywistości niż widać na pierwszy rzut oka. Pierwszy człowiek potrafił dostrzegać piękno tego świata, moc przyrody, różnorodność form. Wtedy to poczuł, że natura i ten proces jest sam w sobie absolutem. Widział prawidłowości występujące w naturze jednak nie rozumiał ich przyczyn. To zrodziło pewien światopogląd, że musi istnieć coś lub ktoś – twórca. Tak jak pierwotny człowiek był twórcą, tak Bóg musi być twórcą totalnym, wszechmocnym. Właściwie na początku była Bogini, matka. Tak jak kobieta tworzy nowe życie tak bogini tworzy wszelkie rzeczy/procesy obserwowanego świata. Bogini jako kochająca matka wszechświata. Kreatorka, który daje życie. Jest to wizja pełna pokoju i miłości. Wyobrażenie to wiązało się z wysoką pozycją kobiet w ówczesnych społecznościach. Panował matriarchat.
Inne wizje boskości powstały wraz z rozwojem patriarchatu i powiązane są z Bogiem groźnym, karzącym, Bogiem zazdrosnym i mściwym. Kiedy mężczyźni zyskali wysoką pozycję społeczną (spowodowaną zmianami trybu życia i zdobywania pożywienia), ta wizja Boga znalazła wielu wyznawców. Bóg stał się silny, jak wódz utrzymujący wszystko na swoim miejscu i porządku, chroniący społeczność i sprawujący władzę. Ta wizja Boga mogła służyć również do manipulowania społecznością. Skoro Bóg jest wielki i mściwy, lepiej słuchać Jego przykazań, inaczej można źle skończyć.
Dalsza historia boskości przeplatana była kontrolą kapłaństwa nad społecznością, strachem przed naturą i wrogami czy faktycznymi wglądami mistycznymi ludzi uznawanych za mistrzów. Jednym z nich był Jezus, który wniósł wiele duchowości i miłości w surową doktrynę wiary, poczym umarł na krzyżu inicjując jedną z największych religii na świecie. Interpretacji tego zdarzenia jest wiele. Oczywiście każdy interpretuje to po swojemu, dostosowując do swoich potrzeb. Nie jest to złe ani dobre, po prostu stanowi tą rzeczywistość.
Cała historia religii jest historią wyobrażeń o Bogu. Wszelkie teksty święte stały się same w sobie absolutem. Ludzie zapomnieli, że słowa tylko wskazują na boskość. Same w sobie nie są nic warte (nie więcej, niż inne kreacje w tym wszechświecie). Warto uświadomić sobie, czym jest boskość. W historii ludzkości zostało stworzonych wiele wizji Boga. Wszystkie one, jeśli się je dobrze wykorzysta, mogą być drogowskazami. Jednak wyobrażenie Boga, to nie Bóg.