Człowiek to bardzo ciekawa istota. Na pewnym etapie zaczyna rozumieć, że posiada całkowicie wolną wolę i moc twórczą. To człowiek wybiera czym chce się otaczać, czego chce doświadczać, co chce czuć. Te wybory zależą tylko od nas, od nikogo i niczego więcej. Wydaje się proste. Powstaje wtedy jeszcze prostsze pytanie: Dlaczego w takim razie człowiek nie wybiera szczęścia? Dlaczego nie potrafi już tu i teraz odczuwać przestrzeni szczęścia? Czy coś z nami jest nie tak? Na szczęście wszystko w porządku. Po pierwsze człowiek nie wie, gdzie szukać szczęścia i nie jest świadomy, jak łatwo można je znaleźć.
Proste ćwiczenie. Rozluźnij się, weź głębokie i relaksujące oddechy. Uspokój ciało i umysł. Na ten jeden moment postaraj się wejść w ciszę. Odsuń wszystkie problemy, niech nie trwają w umyśle. Odsuń je od siebie. Możesz zwizualizować skrzynkę, w którą wkładasz wszystkie problemy i zamykasz na zamek. Teraz możesz wyrzucić, rozpuścić, spalić skrzynkę, nie będzie Ci już potrzebna.
Bądź czysty i rozluźniony. Teraz spróbuj sobie wyobrazić, że masz wszystko to, co chciałeś mieć. Wyobraź sobie, że spełniły się wszystkie Twoje marzenia, zobacz siebie w spełnionym śnie. Poczuj tą spełnioną rzeczywistość. Wyobraź sobie, że jesteś otoczony wszystkimi wymarzonymi rzeczami. Wejdź w sytuację totalnego szczęścia i spełnienia. Wyobraź sobie idealnego partnera, również szczęśliwego przy Twoim boku. Wyobraź sobie wymarzony dom, spacer nad morzem. Możesz wyobrazić sobie nawet, że jesteś oświecony. Wyobraź sobie, że to wszystko przyszło do Ciebie bardzo łatwo i szybko. Rozsmakuj się w tej wizji, bądź w niej… i czuj.
Na koniec możesz wysłać tą wizję w przestrzeń tak, aby się urzeczywistniła. Poczym wyjdź z tej krótkiej medytacji.
Jak się czułeś? Jak się teraz czujesz? Jeśli wyobraziłeś sobie wszystko odpowiednio realnie, wtedy powinieneś poczuć spełnienie. Choć w minimalnym stopniu poczuć się szczęśliwy i spełniony.
Jeśli poczułeś choć trochę pozytywnej energii, wtedy zwróć uwagę na jedną rzecz. Ta energia była w Tobie. Nadal być może jest. Udało Ci się ją wzbudzić, mimo że te rzeczy nie były prawdziwe (przynajmniej na poziomie materialnym). Wyobrażając sobie spełnienie, udało się wzbudzić poczucie spełnienia. Nawet jeśli nie udało się wzbudzić tego uczucia podczas wizualizacji, to być może przyszło ono na myśl, że będziesz to miał. Być może przyszła radosna myśl, że kiedyś w przyszłości osiągniesz to, co sobie wymarzyłeś. Szczególnie, jeśli wyobraziłeś sobie, że spełnienie marzeń przyszło do Ciebie łatwo i szybko. Tak czy inaczej, na myśl o spełnieniu w ciele pojawiła się pozytywna energia -entuzjazm. Skoro sam wytworzyłeś w ciele tą energię, nasuwa się pytanie: Czyżby świat zewnętrzny nie był odpowiedzialny za nasze uczucia?
Podczas tej wizualizacji, przybliżyłeś się do szczęścia. Tak się stało tylko dlatego, że umysł dostał informację o spełnieniu i uruchomił odpowiednie procesy. Innymi słowy: Kazałeś ciału czuć szczęście. Zmieniłeś swoje wibracje i energie wewnątrz ciała. Zgodnie z wcześniej wyuczonym programem. Spełniliśmy, wymyślone przez ego, warunki szczęścia. Dystans dzielący umysł od szczęścia został zredukowany. Nie było już dystansu czasowego między Tobą, a szczęściem. Wtedy popłynęła pozytywna energia.
Istota ludzka jest stworzona do szczęścia. Ma cudowną możliwość świadomego odczuwania radości istnienia. Kiedy dziecko jest małe, odczuwa szczęście bardzo mocno. To dlatego większość ludzi twierdzi, że dzieciństwo to najpiękniejsza pora życia. Jest takie niewinne i spontaniczne. Wielu ludzi przypomina sobie dzieciństwo jako jasne i radosne czasy. Ponieważ tak było w istocie. Dziecko jest totalne w życiu. Postrzega każdą chwilę na nowo i w pełni swej cudowności. Bez ocen i krytyki. Bawi się życiem. Nie stawia sobie żadnych warunków szczęścia. Po prostu odczuwa szczęście „Tu i teraz”. Ten stan jest naturalny dla każdego.
Kiedy młody człowiek dorasta, uczy się od dorosłych, że ta zabawa wcale szczęścia nie przynosi. Poznawanie świata wcale szczęścia nie przynosi. Doświadczanie rzeczywistości wcale nie jest przesycone radością i szczęściem. Dorośli uczą maluczkich, w jaki sposób stawiać sobie warunki szczęścia. Uczą sposobów, jak osiągnąć szczęście. Uczą jak stać się sławnym, jak zarobić na luksusowe życie, jak stworzyć idealny związek. Nakładają dzieciom swoje programy i swój punkt widzenia świata, w którym wszystko jest stosunkowo trudne, nudne i jakieś takie szarawe. Jest to proces kształtowania młodego człowieka przez cywilizację.
I nagle, o dziwo, pierwotna przestrzeń szczęścia gdzieś znika. Dziecko staje się coraz bardziej poważne. Staje się prawdziwym poszukiwaczem szczęścia. Zaczyna kombinować, jak tu dotrzeć do stanu spełnienia. Przecież dorośli nauczyli i wyznaczyli tyle celów. Tyle jest celów w życiu, które trzeba osiągnąć by być szczęśliwym. Dziecko oddala się od teraźniejszej przestrzeni szczęścia. Jego świadomość skupia się na przyszłości, na interpretacjach. Umysł zaczyna sprawować kontrolę, przysłania doświadczenie istnienia. Młody człowiek zaczyna walczyć o swoje szczęście w przyszłości… i tak już zostaje, nierzadko do końca życia.
Po drodze zostało zgubione coś bardzo istotnego. Została zagubiona przestrzeń szczęścia. Przestrzeń teraźniejszości. Kiedy dziecko nie miało żadnych warunków w głowie, pozwalało sobie na pełne doświadczanie szczęścia. Warto zwrócić uwagę na słowo „pozwalało”. W ćwiczeniu na początku, również można sobie pozwolić czuć szczęście. Zazwyczaj ludzie nie pozwalają sobie czuć radości i spełnienia. Oddzielają się od szczęścia, stawiają sobie warunki szczęścia. Taki warunek wchodzi w podświadomość i staje się blokującym, negatywnym programem -> Jeśli nie osiągnę tego celu, nie będę szczęśliwy. I faktycznie, ludzie nie są szczęśliwi, ponieważ warunek nie jest spełniony. Czasem tylko przychodzi chwila, kiedy to myślą o swoim celu. Wtedy przychodzi radosna dawka energii dodająca siły. Po czym następuje powrót do bazowego stanu braku szczęścia.
Umysł nauczył się, że szczęścia nie ma Tu i teraz. Tu i teraz jest brudno, szaro i ciężko. Może nie dosłownie, jednak brak pełnej radości i spontaniczności. Warto zauważyć jak zmieniła się wizja świata począwszy od dzieciństwa, do chwili obecnej. Dziecko postrzega świat kolorowo i radośnie. Dorosły wszędzie widzi problemy dzielące go od celu. Dlatego nie może być szczęśliwy. A przecież to tylko wyuczone oceny i interpretacje umysłu. Nie są one prawdziwe, to iluzje. Nie ma potrzeby trwać w iluzji nieszczęścia. Sama czysta rzeczywistość jest wystarczająca do poczucia pełnego szczęścia i radości. Wystarczy to dostrzec.
Ego nauczyło się stawiać warunki szczęścia. Stawia sobie cele, za których pomocą chce osiągnąć ten upragniony stan spełnienia i radości. Tylko jest problem, ponieważ to co chce osiągnąć nie istnieje. Nie ma tego teraz (lub umysł myśli, że tego nie ma). Jest wymysłem ego. Takie szczęście nie istnieje i zazwyczaj zaistnieć nie może. Przynajmniej nie ma go Tu i Teraz. Wynika z tego, że go nie czuć. No i faktycznie nie czuć. Ludzie czują tylko szczęście wtedy, kiedy myślą o spełnionych warunkach. Wibracja szczęścia pojawia się w momencie, kiedy umysł spełni warunek. Wtenczas wysyła informację do ciała, a to generuje uczucie spełnienia i radości. Jak widać wszystko dzieje się bardziej nieświadomie i jest uwarunkowane.
Niektórzy potrafią spełniać swoje cele. Osiągają w materii bogactwo, sławę, spełnienie w związku… Jednak zawsze czegoś brakuje. Wtedy ego stawia dalsze cele, na przykład duchowość. Widząc, że materia nie daje mu pełnego szczęścia, zaczyna szukać w duchowości. Tu stawia kolejne cele: oświecenie, zaskarbia sobie miejsce w niebie przy Ojcu, czy pragnie się udać na rajską planetę (zależy w co kto wierzy). Jednak znów powstaje problem. Tym problemem jest kolejny cel, do którego trzeba dążyć. Znów jest dystans między teraźniejszością, a szczęściem w przyszłości. Znów coś zostaje zagubione. Można tak się bawić przez tysiące wcieleń, szukając szczęścia w przyszłości. Tylko pytanie – po co?
Przede wszystkim warto sobie uświadomić, że tylko TY masz władzę nad swoim ciałem i umysłem. Tylko Ty możesz go zmieniać i otaczać odpowiednimi wibracjami. Twoje ciało i umysł to pole energii i tylko TY decydujesz, jaka energia w tym polu przepływa. Nikt inny, żaden czynnik zewnętrzny nie ma na Ciebie wpływu. Może się wydawać, że wszystko zależy od czynników zewnętrznych, jednak to złudzenie. To tylko umysł jest przyzwyczajony reagować tak, a nie inaczej. To są podświadome i wyuczone reakcje, które powstają przy określonych czynnikach zewnętrznych.
Jeśli jesteś totalnie niezależny i masz świadomość wibracji, wtedy możesz wejść w stan szczęśliwości nieuwarunkowanej. Świadomość wibracji to nic innego jak świadomość własnych stanów energetycznych, swoich uczuć, emocji, swego punktu postrzegania.. Po prostu wystarczy być całkowicie świadomym swego ciała i umysłu. Dostrzec niepotrzebne programy warunkujące szczęście i porzucić je. Zamienić wyobrażenie o szczęściu w przyszłości, na szczęście Tu i Teraz. Zamienić wyobrażenie na doświadczenie. Wystarczy opuścić wizje i wyobrażenia i totalnie otworzyć się na teraźniejszość. Bez oceniania, bez tworzenia problemów, bez wyobrażeń -ta rzeczywistość jest naprawdę cudowna. Brak słów by ją opisać. Całe serce jest przepełnione radością istnienia. Nie ma już żadnych warunków szczęścia w przyszłości. Jest za to całkowita wolność. Wystarczy zmienić punkt widzenia.
Niektórzy powiedzą, że to smutne, taki brak marzeń. Wtedy już nic nie trzeba robić, tylko usiąść i czekać na śmierć… Nic bardziej mylnego. Choć czasem ludzie popadają w stan bez marzeń i zdaje się bez ego. Taki stan jest bardzo nieświadomy i pełen smutku. Nie ma w nim spełnienia, a jest beznadzieja. Zamiast wolności jest wielkie poczucie ograniczenia. Wszystko wydaje się bez wartości i obojętne. Taki stan to otępienie i zamknięcie się na świat. Pełna smutku depresja i zwiedzenie światem. To wielka obojętność dla życia i szarego świata. To zagubienie w interpretacjach i iluzjach umysłu. Być może przyszłość została wyeliminowana, przeszłość też straciła na znaczeniu. Jednak negatywna wizja rzeczywistości została. Nadal wszystko może być brudne, słabe i nic nie warte. Oczywiście jest to interpretacja umysłu. Na podstawie oglądanej gry światła (zdarzeń i rzeczy w rzeczywistości) umysł nakazał ciału czuć smutek. Na podstawie interpretacji umysł stworzył smutną rzeczywistość. Ciało wytworzyło odpowiednie wibracje. Taki stan jest zagubieniem. Nie ma nic wspólnego ze stanem czystej świadomości bez ego.
W stanie czystej świadomości i akceptacji wszystko wygląda zupełnie inaczej. To prawda, że nie trzeba nic robić, za to MOŻNA wszystko robić. Można robić obojętnie jaką rzecz. Wtedy pojawia się inna jakość życia. Bardzo wysoka wrażliwość na życie. Kiedy jest świadomość wibracji i swoich myśli, człowiek z wolnej woli dostraja się do boskich wibracji szczęścia, radości, miłości i spełnienia. Wtedy już jest spełniony, więc życia nie traktuje jako wiązanki celów, do których trzeba dążyć. Życie traktuje jako boską zabawę, gdzie nie trzeba nic, a można wszystko. To zupełnie inny punkt widzenia. Już nie trzeba się warunkować, jest totalna wolność. Nie ma lęku przed życiem, bo nie można nic stracić -już się jest spełnionym. To jest cudowna chwila wolności. Wtedy umysł jest czysty. Jeśli będziesz chciał dla zabawy spełnić swoje marzenia, wtedy je spełnisz -bez lęku, bez stresu. Za to z całkowitym spokojem i lekkością, ponieważ już się bawisz, a nie kombinujesz. Jest to ogromna różnica podejścia. Życie nie ma już przed Tobą zamkniętych drzwi. Ponieważ Ty stałeś się nieograniczony, życie stało się przestrzenią możliwości. Trwasz w stanie Tu i Teraz i nic nie wyprowadzi Cię z równowagi. Żadna rzecz nie oddali Cię od szczęścia, ponieważ jesteś świadomy, że nie ma potrzeby odkładać szczęścia na później. Jesteś Tu i Teraz, zanurzony w przestrzeni szczęścia.
***
Pewnego dnia młody mnich, wędrując napotkał na swojej drodze szeroką i rwącą rzekę. Nie mogąc jej przekroczyć usiadł przygnębiony na ziemi. Gdy już miał się poddać i zawrócić nagle na drugim brzegu dostrzegł buddyjskiego nauczyciela. Krzyknął: – „Mistrzu! Mistrzu! Czy możesz mi powiedzieć, jak się dostać na drugą stronę rzeki?”
Nauczyciel zastanowił się, spojrzał pod nogi, poczym zmierzył bacznym wzrokiem oba brzegi i odkrzyknął:- „Chłopcze! Jesteś już na drugiej stronie!”