9.6 Stosunki z ludźmi

Aktualne stosunki z ludźmi polegają na ocenie i odgrywaniu odpowiednich programów podświadomości. Na początku ego ocenia, jaki jest to człowiek. Stara się określić, zaszufladkować, nadać etykietkę, by wiedzieć jak z nim postępować. Stara się dostroić do człowieka, by posiąść o nim jak najwięcej informacji. Potem gdy już umysł ma odpowiednią ilość informacji o człowieku może ustosunkować się do niego. Odgrywać wyuczone reakcje. Wszystko jest niemalże mechaniczne i podświadome.

Każdy związek z innym człowiekiem opiera się na pewnych warunkach. Umysł jest takim tworem, który stawia warunki. Czasem lubi, czasem nie lubi człowieka. Jest to uzależnione od oceny i wcześniejszych uwarunkowań.

Związki ludźmi opierają się na wyobrażeniach. Właściwie dla umysłu nie jest ważna sama istota człowieka i jego istnienie, tylko ważne jest, co ta istota daje. Ego wypatruje korzyści, jakie osiąga dzięki innym. W myślach jest obraz osoby wraz ze wszystkimi plusami i minusami (ocenami) dotyczącymi tej osoby. Wszystkie stosunki opierają się na wyobrażeniach. Przykładowo zauroczenie jest tylko pewnym uzależnieniem od wyobrażeń o danej osobie. W myślach powstaje wyidealizowany obraz partnera. Powstaje wyidealizowane wyobrażenie. Świadomość nie postrzega już istoty jako boskiego przejawu energii, widzi tylko to, co chce widzieć. Miłość w dzisiejszym świecie jest grą wyobrażeń i warunków.

Przyjaźń, podobnie jak antypatia, jest tworzona przez ego. Umysł wybiera, które istoty są przyjaciółmi, a które nie. Wybiera sobie przyjaciół na podstawie podobieństwa. Jest to całkiem naturalny mechanizm. Najpierw następuje ocena człowieka, poczym stworzenie z niego przyjaciela, bądź wroga. Wszystko zależy od wcześniejszych uwarunkowań.

Człowiek spotyka się z innymi ludźmi, ponieważ dają mu swoją indywidualność, w pewien sposób bawią ego. Można tworzyć relacje między ludźmi, a różnice charakterów urozmaicają całą zabawę. To jest w porządku. Warto tylko mieć świadomość tych procesów.

Korzyści ze spotkań z innymi ludźmi są nie tylko pożywką dla ego. Nie tylko po to, by bawić. Można tu dostrzec coś głębszego. Spotkanie dwóch istot jest spotkaniem dwóch pozornie oddzielonych cząstek świadomości. Świadomość, która jest jednością doświadcza sama siebie. Ogląda siebie z różnych stron, poznaje tworząc różne wibracje i energie. Dzięki temu może wzrastać, doświadczać, rozwijać się. Dlatego wszelka interakcja z innymi istotami jest tak cenna dla całego wszechświata. Pomijając określenia i wymysły ego, towarzystwo innych istot może być piękną celebracją istnienia. Warto patrzeć na ludzi jako na boskie przejawy istnienia. Jako cząstki tego samego procesu. Jako cudowna organizacja energii. Przejaw świadomości. Dzięki temu całe otoczenie stanie się boskością.

Za każdym razem podświadomość wiąże się z daną osobą emocjonalnie. Czasem bardziej czasem mniej. Największe związanie występuje w momencie silnych emocji wytworzonych przy kontakcie. Dzieje się tak na przykład na pierwszej randce, gdzie ego chce wypaść jak najlepiej. Warto zauważyć, że ekstremalne sytuacje zbliżają ludzi.

Do grupy najsilniejszych związków emocjonalnych należą związki z rodzicami. To właśnie od tych osób powstaje największe uzależnienie. Warto zauważyć, ze rodzice wpływają na dziecko od początku życia. Małe dziecko dostraja się do rodzica, próbując przejąć jego sposób zachowania i całe jego wibracje. Uczy się od niego wszystkiego, tym samym rodzic staje się dla dziecka większą częścią świata. Jest to ten wycinek rzeczywistości, który jest dla dziecka stały i względnie niezmienny. Rodzic jest najważniejszą częścią świata dziecka.

Już od momentu porodu powstaje głęboka więź między dzieckiem a matką. Od samego początku są ustalane pewne role, które odgrywają matka i dziecko. Powstają pewne warunki i przyzwyczajenia. Zostaje określony ścisły stosunek między matką, a dzieckiem. To wszystko kształtuje w znacznym stopniu psychikę dziecka i wpływa na przyszłe, dorosłe życie. Wiele jest przypadków, kiedy wzorce uzależnienia od mamusi przewijają się nawet u dorosłych ludzi. Warto być świadomym swoich uwarunkowań. Warto również uzdrowić relację między swoimi rodzicami. To może w znacznym stopniu zmienić aktualną rzeczywistość.

Wiele blokad mentalnych i ograniczeń jest narzucanych właśnie przez związek emocjonalny z rodzicami. Na podstawie światopoglądu przejętego od rodziców człowiek organizuje swoją aktualną rzeczywistość. Wynika z tego wiele ograniczeń i iluzji, które ograniczają świadomość. Uzdrawiając relacje z rodzicami można się od większości tych blokad uwolnić.

Uwolnienie jest stosunkowo proste. Chodzi tu o zyskanie całkowitej niezależności mentalnej i emocjonalnej. Tu pomaga medytacja, w której relacje z rodzicem postrzega się na czysto, bez zbędnych iluzji. Wtedy widać, że rodzic nie jest kimś wielkim, najważniejszym i niepodważalnym, Jest to boska istota przejawiająca się w materii, dzięki której wszechświat wytworzył „moje” ciało. Warto sobie w tym punkcie uświadomić, że to nie rodzic stworzył „mnie”. Wszechświat i natura wytworzyła to ciało. Pewne procesy zaszły naturalnie w ciele rodzica, dzięki czemu powstało nowe życie. Rodzic nie ma jakiegoś bezwzględnego prawa do życia swego dziecka. Po prostu naturalny proces ruchu energii wytworzył nowe życie. Rodzic był tylko częścią tego procesu. Warto to dobrze pojąć. Zobaczyć w rodzicu czyste wibracje boskiej energii, dzięki którym powstała nowa forma świadomości i nowe ciało. Niech opadną wszelkie podstawowe wyobrażenia i iluzje dotyczące rodzica. Dzięki temu człowiek uwolni się od wielu negatywnych wzorców i uzależnień.

Dostrzeżenie na czysto danej sytuacji (danego splotu energii) jest tożsame z głębokim przebaczeniem. Wszelkie krzywdy wyrządzone przez rodzica, wszelkie żale, czy też poczucie winy opada w chwili porzucenia iluzji. Przebacza się sobie i rodzicom. Stosunek emocjonalny zostaje puszczony. Bardzo często dzieje się to w chwili uświadomienia, jednak czasem emocje tkwią gdzieś głęboko. Tu warto użyć medytacji by przyjrzeć się tym emocjom. Można je nawet świadomie wywołać przypominając sobie najbardziej emocjonalne sytuacje z dzieciństwa, poczym uświadomić sobie ich naturę. Po takiej medytacji uwolnienie przyjdzie natychmiastowo.

Warto uwolnić się nie tylko od iluzorycznego związku z rodzicami, ale i wszelkimi osobami, które miały jakikolwiek wpływ na emocje. Pierwsza niespełniona miłość, pierwszy wróg, pierwsze ośmieszenie, pierwsze niepowodzenie. Wszystkie te rzeczy mogą mieć związek z jakimiś konkretnymi osobami. Po danym zdarzeniu w podświadomości zapisał się wzorzec emocjonalny. Podświadomość trzyma w sobie winę, żal, smutek, chęć zemsty itp. Te wszystkie programy wpływają na aktualną rzeczywistość. Warto się od nich uwolnić, czyli zobaczyć sobie na czysto ich genezę i moment powstania. Zrozumieć je.

Podświadomość działa w taki sposób, że powtarza stare i wyuczone wzorce, kiedy widzi podobne sytuacje. Dlatego czasem dzieje się, że przy spotkaniu z nieznaną osobą nagle czuć nieuzasadnione emocje. Są to stare programy uruchamiane, gdy w rzeczywistości pojawi się osoba o danych wibracjach, które przypominają pierwotne zdarzenie. Zatem warto obserwować siebie i swoje emocje. Po czym uświadomić sobie ich przyczynę i stać się niezależnym.

Wiele osób być może myśli, że całkowita niezależność emocjonalna sprawi, że człowiek stanie się nieczuły i pusty. Nic bardziej mylnego. Po uwolnieniu dawnych emocjonalnych wzorców kontakty z ludźmi staną się bardziej świeże, wolne i czyste. Nie będzie już automatycznie odgrywanych wzorców. Nie będzie nieświadomych reakcji i zbędnych filtrów postrzegania. W momencie wolności emocjonalnej postrzega się innych ludzi jako boskie przejawy życia. Jako ruch światła, który jest sam w sobie czysty. W takim momencie wszyscy ludzie stają się jednako wspaniali. Nie ma już wybiórczości umysłu, nie ma oceniania. Wszyscy są na jednym przejawem boskości, nie trzeba narzucać na nich iluzji. W momencie czystego postrzegania przychodzi naturalnie miłość. Bez warunków i uzależnień. Miłość czysta i bezwzględna. To uczucie jest o wiele subtelniejsze niż emocje i płynie do każdej istoty tak samo. Właściwie człowiek staje się źródłem miłości na otoczenie.

Przychodzi głęboka niezależność i wolność. Nie trzeba już podlegać innym, nie trzeba walczyć z innymi. Stosunki z otoczeniem poprawiają się w mgnieniu oka. Wszystko staje się boskim i niczym nie uwarunkowanym ruchem.